Przyjaźnię się z Igorem od dzieciństwa. Wiem, wiem, od razu pomyślisz, że nie może być przyjaźni między chłopcem a dziewczyną i nie pomylisz się, ponieważ zakochałem się w nim, gdy tylko go zobaczyłam.

Nie od razu zostaliśmy przyjaciółmi. Na początku byliśmy skłóceni, kłóciliśmy się przez różne rzeczy i potrafiliśmy tygodniami nie odzywać się do siebie. 

Jednak nasi rodzice byli przyjaciółmi, więc często musieliśmy spędzać czas w swoim towarzystwie. Nie pamiętam momentu, w którym w końcu się dogadaliśmy, ale uczucie miłości nie zniknęło.

Dzieciństwo minęło szybko, potem szkoła i wybór uczelni. Igor był zdystansowany, spędzał czas ze swoimi przyjaciółmi ze szkoły, podczas gdy byłam samotna, nie miałam przyjaciół, ponieważ nie wierzyłam, że dziewczynom można ufać. 

Popularne wiadomości teraz

"Następnego dnia pod drzwiami znaleźliśmy notatkę: 'Kocham i czekam, wreszcie będziemy mogli być razem. Wkrótce twojej żony już nie będzie.'" Z życia

"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia

Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża

NIGDY nie dawaj KOTU tych 5 produktów!

Nie mogę powiedzieć, że moja komunikacja z Igorem poszła na marne, ale nie miałam tej samej przyjaźni co wcześniej.

Myślę, że odnosił się do mnie jak do

https://www.youtube.com/

starszej siostry. Czasami dzielił się swoimi problemami, czasami prosił o radę w sprawie randki lub prezentu dla swojej dziewczyny. 

Laura, moja gorliwa rywalka. Jest wymarzoną dziewczyną dla wszystkich facetów. Jej się nie odpuszcza, z nią się nie rywalizuje. Igor biegał wokół niej na tylnych łapach jak wierny szczeniak, a ona umiejętnie to wykorzystywała.

Nie pochodził z biednej rodziny, więc Laura przylgnęła się do niego ostrymi pazurami i nie puściła, dopóki się nie pobrali.

Płakałam w ciągu trzech dni, kiedy otrzymałam zaproszenie na ślub. Nie wyobrażasz sobie, jak bolesne jest patrzenie, jak ktoś inny zajmuje twoje miejsce. 

Najgorsze było to, że Laura nie kochała go i doskonale o tym wiedziałam. Wszyscy wiedzieli, że Igor był zaślepiony swoją miłością.

Minęło sześć miesięcy od ich ślubu, kiedy on zadzwonił do mnie w środku nocy, zdenerwowany i całkowicie zdezorientowany. Zapytał, czy może do mnie przyjechać. Oczywiście, się zgodziłam. 

Pokłócił się z Laurą. Był zmęczony zadowalaniem jej we wszystkim i rezygnowaniem z własnych poglądów i planów.

Sylwia, sylwia, nie wiem, co robić - zaczął smutno - Laura jest w ciąży. Gdybym nie zobaczył zużytego testu ciążowego w naszym koszu na śmieci, nawet bym o tym nie wiedział. 

Najgorsze jest to, że ona nie chce tego dziecka. Kobieta, która nie chce urodzić, żeby nie zepsuć sobie figury. Boże, ożeniłem się z samolubną suką i dopiero teraz to widzę, ale to wcale nie ułatwia sprawy. 

To boli - uderzył się pięścią w pierś - kiedy myślę, że mogę ją stracić.

Byłoby o wiele łatwiej, gdybym się w tobie zakochał, a ty we mnie... Wtedy byśmy się wyleczyli...

Mielibyśmy trójkę dzieci, zbudowalibyśmy duży dom, zasadzilibyśmy ogród, gralibyśmy w piłkę na podwórku, pielęgnowalibyśmy kwiaty w twoim kwietniku, a ty byś nas zbeształ i wypędził jak najdalej.

Spojrzał na mnie tak pustym wzrokiem, że pomyślałam, że to ten moment i odpowiedziałam:

- „Nie przepędziłabym”, a ja rzuciłam się na niego i pocałowałam.

Odciągnął mnie, spojrzał na mnie przerażonymi oczami i zdał sobie sprawę, co ukrywałam przed nim przez tyle lat. Myślałam, że wstanie i odejdzie, ale ponowił nasz pocałunek. 

Tą noc spędziliśmy razem. Następnego ranka, kiedy się obudziłam, jego już nie było.

Nie żałowałam tego, co wydarzyło się tamtej nocy, wręcz przeciwnie, cieszyłam się z tego. Oboje milczeli aż do miesiąca po tym zdarzeniu, kiedy dowiedziałam się od mamy, że Igor zostanie ojcem, bo jego żona jest w ciąży. 

Okazało się, że Laura zmieniła zdanie i zatrzymała dziecko. To oznaczało, że Igor zostanie z nią.

Czułam się bardzo źle, zemdlałam. Moja mama przestraszyła się, gdy rozmowa została przerwana i usłyszała głośny huk. Natychmiast zadzwoniła do sąsiadki. 

Babcia Stasia zadzwoniła po karetkę. W szpitalu potwierdziły się moje przypuszczenia - byłam w ciąży. Termin był krótki, z dzieckiem wszystko w porządku, ale powinnam uważać, żeby nie być sama.

Nikomu nie powiedziałam o ciąży i nie zamierzam. Postanowiłam, że pojadę na wieś do babci. Mieszka daleko, nikt mnie tam nie znajdzie. 

Będę pracować zdalnie. Zamieszkam tam pierwszy raz po urodzeniu dziecka, a kiedy dziecko podrośnie, wrócę tutaj. 

Wymyślę jakąś historię o ojcu mojego dziecka i będę żyła długo i szczęśliwie, wiedząc, że urodziłam dziecko z miłości mojego życia.