Dwa miesiące przed planowaną podróżą jego bliscy zginęli w strasznym wypadku samochodowym.

Victoria przeprowadziła się z Argentyny do Meksyku 17 lat temu. Na początku 2000 ona poznała miłość swojego życia – prawnika i przedsiębiorcę Gilberto Martineza. W 2004 roku zakochani zagrali wesele, a po 6 latach u nich urodził się syn Diego. Po 2 latach u pary urodziło się drugie dziecko – córka Mia. Piłka nożna była pasja całej rodziny: ojciec kibicował reprezentacji Meksyku, a mama kibicowała drużynie Argentyny. Miłość do tego sportu odziedziczył i mały Diego. Chłopiec od najmłodszych lat uprawiał ten sport, był dobrym bramkarzem i był pewien, że połączy swoja przyszłość z piłką nożną.

Do finału mistrzostw świata dotarły dwie ulubione drużyny rodziny – Argentyna i Meksyk. W finałowym meczu miał wziąć udział także idol małego Diego, brazylijski napastnik Neymar. A 6-letnia Mia, mała fanka tańca, namówiła rodziców, żeby pokazali jej teatr i zabrali ją na balet. Decyzja była jednomyślna: na turniej piłkarski pojada wszystkie członkowie rodziny.

To marzenie nigdy się nie spełniło. 28 kwietnia 2018 roku Veronica i jej dzieci gościli we Florydzie (USA). Kiedy rodzinny minivan zatrzymał się na światłach, w niego wjechał Chevrolet Silverado, który leciał z prędkością 150 km/h. Paul Streeter, lat 21, który siedział za kierownicą ciężarówki, twierdził, że w momencie zdarzenia hamulce w jego ciężarówce zawiodły. W tym minivanie jechala Veronica, jej starszy brat oraz dwojga dzieci – wszyscy zginęli na miejscu.

Popularne wiadomości teraz

"Wstyd mi przyznać, że widziałam mojego wnuka tylko raz, mimo że ma już 2 miesiące. A wszystko przez moją synową"

"Widzę jakieś papiery w koszu. Serce podpowiadało mi, że mój mąż nie jest w podróży służbowej. Podwinęłam rękawy i sięgnęłam do wiadra"

"Przykro mi było słyszeć takie słowa od mojej ukochanej dziewczyny. To był ostatni wieczór, który spędziliśmy razem"

Rodzice Anny nie wzięli udziału w ślubie, mówiąc swojej jedynej córce, że to małżeństwo nie przetrwa

Dla Gilberto Martineza zaczęły się czas, przepełniony goryczą, pustką i brakiem zrozumienia, jak żyć dalej. Psycholog zdecydowanie zalecił mu wyjazd na mistrzostwa do Rosji, aby spełnić marzenie rodziny, ale Gilberto kategorycznie nie chciał jechać. Jedna pewna rozmowa telefoniczna wszystko zmieniła.

Za pośrednictwem mediów o tym zdarzeniu dowiedział się meksykański bramkarz Guillermo Ochoa. On był tak wzruszony historią rodziny Martinezów, że wysłał do Gilberto krótką wiadomość tekstową:

„Twój Diego będzie aniołem, który doda mi skrzydeł”.

Pogrążony w smutku mężczyzna przeczytał te słowa prosto przed pogrzebem, po którym zdecydował, że jednak pojedzie na Mistrzostwa.

Gilberto był na wszystkich 5 meczach. Później on powiedział:

„Teraz rozumiem, że ta decyzja była słuszna. Najgorsze było dzwonienie do linii lotniczych i hoteli z prośbą o zmianę nazwisk na biletach i rezerwacjach. Przyjechali ze mną przyjaciele, a na naszych koszulkach były imiona mojej żony oraz dzieci”.

Będąc w Rosji, sam Neymar, czyli idol zmarłego Diego, nagrał wiadomość wideo dla Martineza. W przesłaniu on powiedział: „Nie mogę sobie wyobrazić, jak przeżyłeś ostatnie miesiące, jak było ci ciężko. Wiem, że jesteś tu dla rodziny, dla spełnienia ich marzeń. Jestem ci wdzięczny za wszystko, co powiedziałeś i mam nadzieję, że pokochasz brazylijską piłkę nożną. Wiem, co to znaczy być ojcem, i nadal gram dla syna i jestem szczęśliwy na boisku”.

Po zwycięstwie reprezentacji Meksyku Gilberto ponownie otrzymał wiadomość od Ochoa: „To zwycięstwo jest dla Twojej rodziny” - napisał krótko bramkarz.