Jeden mój znajomy powiedział mi niedawno: „Żałuje, że poślubiłem kobietę z dziećmi”. Oto jego historia.

On rozwiódł się z byłą żoną około dwóch lat temu. Główną przyczyną ich rozwodu była niezgodność charakterów.

Jakieś sześć miesięcy później on poznał wspaniałą kobietę. Oni spotykali się przez dwa miesiące, zanim on zaoferował, aby oni zamieszkali razem. Kobieta była bardzo szczęśliwa, ale akurat wtedy przyznała się w czymś, o czym wcześniej nie powiedziała mu. Okazało się, że ona ma dwoje dzieci z poprzedniego związku.

Znajomy nie zmienił swojego zdania, więc wkrótce ona wprowadziła się do niego.

Na początku on był pewien, że to była słuszna decyzja. Ta kobieta bardzo go kochała, ciągle mówiła coś dobrego, troszczyła się o niego. Mężczyzna przestał się martwić i się odprężył.

Popularne wiadomości teraz

"Pewnego dnia podczas rozmowy mama powiedziała Adamowi, który był wtedy moim chłopakiem, że mam oszczędności": nie powinna była tego robić

"Przez wiele lat ani moja matka, ani moja siostra nie chciały mnie znać, a teraz zmuszają mnie do porzucenia wszystkiego i służenia im"

"Całe życie zdmuchiwałam z ciebie kurz, a ty poszedłeś do swojej kochanki: to twoja wina"

Rodzice Anny nie wzięli udziału w ślubie, mówiąc swojej jedynej córce, że to małżeństwo nie przetrwa

Wkrótce jednak oni zaczęli się kłócić. Najczęściej z powodu dzieci. Mężczyzna bardzo starał się być dla nich autorytetem, chciał zastąpić im ojca, o ile to było w ogóle możliwe. Lecz chłopaki byli bardzo aktywni, czasami byli posłuszni, czasami nie, ale przeważnie zachowywali się jak zwykłe dzieci.

„Żałuje, że poślubiłem kobietę z dziećmi”

Jednak mężczyzna marzył również o wspólnych dzieciach. Kobieta od razu powiedziała, że ​​on może na to nie liczyć. W końcu oni mają już dwoje dzieci, a kolejne dziecko – to kolejne wydatki, ich po prostu nie stać na to. Nawet teraz oni muszą ciągle zaoszczędzać. Kobieta zaoferowała mu znaleźć dodatkowa prace.

Wtedy znajomy poważnie się nad tym zastanowił. Wcześniej on był zadowolony ze swojej pensji. Jednak teraz, gdy pojawili się dodatkowe wydatki na cudzych dzieci, jego pensja już nie wystarcza. Kobieta też pracuje, ale zarabia jakieś grosze – jak się okazało, tego jest za mało na wychowanie dzieci.

Ponadto kobieta powiedziała, że ponownie wyszła za mąż, głównie po to, aby żyć lepiej niż wcześniej.

Jej zdaniem zarabiać na utrzymanie rodziny powinien głównie mężczyzna, a pensję zony można wydawać na różne drobiazgi.

Ostatnią kroplą był ten fakt, że jej były mąż regularnie je odwiedza, bo przecież ma prawo spędzać czas ze swoimi dziećmi. Wszystko byłoby dobrze, ale jednocześnie on odwiedza i zonę, z czego mój znajomy oczywiście nie był zadowolony.

Akurat wtedy mężczyzna zaczął zastanawiać się nad tym, czy dobrze on zrobił, że poślubił kobietę z dziećmi, która już była mężatką, czy może był to wielki błąd?

Wielu mężczyzn nie chce nawet patrzeć na kobiety z dziećmi. Może oni mają racje?