Kayah od lat funkcjonuje w show biznesie, udzieliła w tym czasie tysięcy wywiadów, jednak tym wyznaniem zwaliła wszystkich z nóg.
Fot. @kayah_official
Wokalistka postanowiła wylewnie i szczerze opowiedzieć o spektakularnej wpadce, która miała miejsce przed laty.
"Następnego dnia pod drzwiami znaleźliśmy notatkę: 'Kocham i czekam, wreszcie będziemy mogli być razem. Wkrótce twojej żony już nie będzie.'" Z życia
"Do tej, która pokocha mojego syna". Wzruszający list od matki
Ten test pokaże, jakie są Twoje życiowe problemy, o których nie mówisz nikomu
Modlitwa za twojego dziecka
Fot. @kayah_official
Okazało się, że Kayah opiła się wódki i wparowała na wesele zupełnie obcych ludzi!
Fot. @kayah_official
"Kiedyś wykonałam taką akcję. Pojechałam do Tykocina pod Białymstokiem spotkać się z moją ciocią. Byłyśmy w restauracji, a w sali obok było wesele. Po jakimś czasie przyszła mama pana młodego, bo tam wszyscy się znają. Pani przyniosła nam weselnej wódeczki. Kompletnie się zrobiłam tą wódeczką. Co więcej, okazało się, że na tym weselu bawili się też moi przyjaciele z Nowego Jorku, więc to też było takie spotkanie po latach.
Fot. @kayah_official
Wychodząc już stamtąd taka naprawdę wesoła, usłyszałam, że na scenie zaczynają grać 'Prawy do lewego', więc ja zaczęłam krzyczeć i powiedziałam, że mają to zatrzymać i ja wystąpię. Oni zaczęli grać, a ja zapomniałam tekstu... Ale intencję miałam dobrą!" – wyznała Kayah w rozmowie z Vogule Poland.
Fot. @kayah_official
Goście musieli mieć niezły ubaw! Na pewno nigdy nie zapomną tego przyjęcia.