Anna Korcz postrzegana jest nie tylko jako uzdolniona aktorka, ale także jako piękna i pewna siebie kobieta. Jednak Anna przyznaje się do czegoś niebywałego w co, patrząc na ni trudno uwierzyć...
Anna ma trójkę dzieci. Dwie starsze córki sa już dorosłe, najmłodszy Jaś jeszcze się uczy. Kilka dni temu Anna została babcią. Wygląda na szczęśliwą spełnioną kobietę.
Aktorka wyznaje jednak, że jest bardzo krytyczna wobec siebie. Nie jest w pełni zadowolona, ani ze swojego wyglądu ani z umiejętności jakie wykazuje. Przyznaje, że jest umiarkowaną optymistką.
Na przekór wszystkim psychologom uważa, że czasem miewa stany depresyjne i jak każdy ma gorszy dzień. Nie popada w samouwielbienie i wie co musi w sobie poprawić.
Czasem dopiero z perspektywy czasu dostrzega w sobie pozytywne cechy.
Czasem sprawia sobie małe przyjemności ale są to drobiazgi takie jak leniwe popołudnie z książką czy drzemka. Zawsze jednak pamięta o aktywności fizycznej. Wie ile ma lat i nie próbuje na siłę się odmładzać i z pokorą przyjmować kolejny dzień.
Poza tym Anna twierdzi, że jest bardzo przeciętną osobą, a jej życie nie jest zbyt interesujące, a ona sama nie oczekuje ani nie potrzebuje fajerwerków. Stara się zawsze pamiętać o najbliższych ale pracuje, żyje, cieszy się i martwi jak każdy inny człowiek...
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com