W dzisiejszym świecie króluje moda na wystylizowane, piękne i uśmiechnięte twarze. W cenie jest dobre i ciekawe życie i piękny wygląd. Nie ma miejsca na brak wartości, nie ma miejsca na słabości...

Na szczęście jednak są gwiazdy, które nie wstydzą się, ani swojej przeszłości, ani tego jakim wyglądem obdarzyła ich matka natura.

Do takich gwiazd z pewnością należy Joanna Brodzik. W ostatnim bardzo szczerym wywiadzie zdecydowała się opowiedzieć o swojej trudnej przeszłości, szykanowaniu i wyśmiewaniu nie tylko przez dzieci, ale także przez dorosłych.

Zdjęcia odważnych dziewczyn przed i po nałożeniu makijażu. Niektóre z nich są nie do rozpoznania

Popularne wiadomości teraz

„Gdyby nie moi rodzice, wasz syn i ja przeprowadzilibyśmy się do kartonowego pudła. Nie mógł kupić chleba do domu, nie mówiąc już o mieszkaniu"

Rodzice zaprosili syna w odwiedziny i wtedy podbiegła synowa, która też chciała iść, ale nie została zaproszona: „Nie zasługuję na to”

„Chciałabym mieć syna zamiast córki. Syn Natalii wypadł tak dobrze, ale o mojej Marcie nie ma co pisać”

"Pewnego dnia podczas rozmowy mama powiedziała Adamowi, który był wtedy moim chłopakiem, że mam oszczędności": nie powinna była tego robić

Urodziłam się w małym miasteczku w 1973 roku jako owoc wielkiej miłości dwojga nastolatków. (…) Obie rodziny nie dźwignęły tej sytuacji i rodzice nie dostali szansy na to, by być razem. Ludzie odwracali się za mną na ulicy, a siostra zakonna, która przygotowywała klasę do komunii mówiła dzieciom, że jestem bękartem

W podstawówce Joasia zmagała się z nadwagą. Dalej była wyśmiewana za swoje pochodzenie i wygląd...

W szkole byłam nazywana "wąsatą cyganką", ze względu na śniadą karnację i włosy obcięte na krótko. W liceum zaczęłam tyć, ważyłam 80 kilo i chodziłam w obszernych swetrach

Kolejnym trudnym etapem był początek pracy zawodowej...

Długo wstydziłam się, że nie nadaje się do zawodu. Chociaż do szkoły teatralnej dostałam się za pierwszym razem, studia mnie wykańczały. Na pierwszym roku usłyszałam od jednego z wykładowców, że nie ma predyspozycji psychofizycznych do zawodu i nie będę potrafiła utrzymać uwagi widza. Dostałam łatkę ładnej, ale nie dość ciekawej. Oznaczało to, że mordercza praca nad swoim ciałem, jakiej dokonałam, wstając o piątej i ćwicząc, żeby nie być 'grubaską', spowodowała, że teraz dostaję baty, bo jestem 'za ładna'. Czyli znów nic niewarta, znów niewystarczająca. Wstydziłam się przed kolegami, że znów muszą ze mną próbować, że ja nic interesującego w środku nie mam

Dziś po latach upokorzeń Joanna pracuje nad serialami o kobietach - które się wstydzą i uważają, że nie mają w sobie nic wartościowego.

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com