Okazuje się, że ze swoją menedżerką, Martą Grajetą, współpracuje od 22 lat. A to długi czas dla osób, które pracują razem.
Jednak jak już wiadomo, przez ten okres kobiety zaprzyjaźniły się ze sobą i nie wyobrażają sobie życia bez siebie.
22 LATA RAZEM! MARTA GRAJETA to moja menadżerka, wiceprezeska Fundacji UNAWEZA, dyrektorka finansowa, prawa i lewa ręka, ale przede wszystkim Przyjaciółka! – zaczęła obszerny wpis.
Martyna Wojciechowska opowiedziała o historii ich spotkania.
W 2001 roku szukałam kogoś, kto pomoże mi utrzymać porządek w życiu zawodowym, Marta właśnie kończyła studia… Lepszego połączenia nie mogłam sobie wyobrazić.
„A potem wydarzyło się coś romantycznego. W wieku 45 lat zakochałam się w mężczyźnie starszym o 14 lat. Ale najdziwniejsze – moja ciąża.” Z życia
„Publikuję osobiste nietypowe zdjęcie. Komentarze: ‘W pani wieku takich zdjęć nie wolno publikować.’ ‘Po co to pokazywać. Myśli że ma 16 lat." Z życia
Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce
3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy
Martyna następnie opowiedziała o ich wspólnych przedsięwzięciach:
[quote author=""]To z Martą tworzyłam program Misja Martyna. Do Niej pierwszej zadzwoniłam po wypadku na Islandii, w którym złamałam kręgosłup i w którym zginął operator kamery, a ja na długi czas pogrążyłam się w depresji. To Ona mnie wspierała kiedy nikt nie wierzył, że wyzdrowieję i znów zacznę chodzić
Znana prezenterka dodała również:
Marta, miałam wielkie szczęście, że nasze drogi się przecięły i mimo że wiem, że często masz mnie i moich pomysłów dość to mam nadzieję, że nie wyobrażasz sobie życia beze mnie tak, jak ja nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie! Moja kochana SUPERGIRL! Twoja M. – napisała.
Gwiazda odpowiedziała o swojej gotowości do nowego związku bez upiększania:
W moim życiu jest miejsce na wszystko, co jest dobre i co niesie dobrą energię. Ja-niezależnie od doświadczeń życiowych, które mam – różnych – lepszych, gorszych. Ja w ogóle nie tracę wiary w ludzi, ja nie tracę zaufania do ludzi, nie tracę radości do życia i chęci robienia, doświadczania i nie sądzę, aby się w moim życiu zdarzyło coś takiego, że powiem definitywnie, że się zamykam na nowe. To jest częścią mojego DNA, że jestem zawsze otwarta na nowe doświadczenia i nowych ludzi. To jest coś najlepszego, co w życiu może nas spotkać.
Czy fani będą mieli okazję dowiedzieć się o szczęśliwym wydarzeniu w życiu Martyny Wojciechowskiej?
Ja nigdy nie byłam fanką dzielenia się moim życiem osobistym, zresztą chyba z tego wszyscy mnie znają, że nie miałam w zwyczaju publicznie opowiadać o tym, co dzieje się w moim życiu prywatnym. Nigdy nie wystąpiłam na żadnej okładce magazynu, opowiadając o szczegółach mojego życia intymnego i to się na pewno nie zmieni.
Pisaliśmy również o: Paulina Smaszcz o pożyciu z nowym partnerem. Słowa dziennikarki na pytanie fanki to petarda. "Rozczaruję twoje oczekiwania"
Może zainteresuje Cię to: Nostalgiczne ujęcia z przeszłości. Justyna Żyła uśmiechnięta i wtulona w skoczka, łączy ich specjalna więź
Przypominamy o: Katarzyna Dowbor jest prawdziwym wsparciem dla swojej 90-letniej mamy. „Mama nauczyła mnie, że kobieta musi być niezależna, samodzielna”