Według matki byłego więźnia, jej syn odmówił kontaktu z rodziną.

Dopóki mieszkał z nami, było wszystko okej. Teraz Tomek ma złych doradców. Jest pod wpływem Maćka, który nim steruje. To, co się stało z Tomkiem, to jest jego zasługa. Zobaczymy, jak daleko dojdzie. Spełnia marzenia wszystkich, tylko nie swoje. Zniknął. Więcej telefonu od nas już nie odebrał. Mój syn okazał się tchórzem. Nawet nie potrafił się z nami pożegnać – pożaliła się Onetowi, który wyjaśnił, że przywołany Maciek to po prostu Gerard, czyli najstarszy syn Teresy z drugiego małżeństwa.

Pani Teresa od dzieciństwa ma trudne życie, dlatego ma już doświadczenie bycia niezrozumianą przez rodzinę.

Spałam z tasakiem, bo bałam się, że będzie nas bił. Musiałam przede wszystkim bronić siostry i mamę. Ojciec pił, matka pracowała na trzecią zmianę. Pewnego dnia ojciec przyszedł pijany w nocy, zaczął nas wyzywać. Nie wytrzymałam już i uderzyłam go. Miałam 12 lat – otworzyła się na łamach książki „Walka przez łzy” Grzegorza Głuszaka.

Pierwszy mąż Teresy okazał się podobny do jej ojca, więc uciekła od niego z Tomaszem na rękach. Następnie wyszła za Mirosława Klemańskiego, który został ojcem jej dwóch kolejnych synów: Krzysztofa i Piotra.

Popularne wiadomości teraz

„Wolałbym wyrzucić te pieniądze i nie dawać ich tobie. Gdzie była twoja głowa, kiedy wybierałaś mi zięcia: teraz siedzisz w biedzie”

„Wybacz mi, moje dziecko, że nie chciałam cię widzieć z wizytą i nigdy nie powiedziałam dobrego słowa, miałam ku temu swoje powody”

„Mamo, kupiłem ci trochę mięsa - tylko nie mów mojej żonie, schowaj to szybko”: kobieta spojrzała na syna zdezorientowana

Rodzice zaprosili syna w odwiedziny i wtedy podbiegła synowa, która też chciała iść, ale nie została zaproszona: „Nie zasługuję na to”

Jednak incydent z Tomaszem Komendą, kiedy to on został uwięziony, a ona próbowała nawet odebrać sobie życie, uniemożliwił rodzinie szczęście.

Chciałam z okna skoczyć. Mąż mnie złapał, a już stałam w oknie. Okno nie chciało się otworzyć. Podwójna szyba była, musiałabym ją najpierw wypchnąć. Rodzina mi wtedy wytłumaczyła, że oni tu są i że ja też mam być. Później zaparłam się w sobie, że muszę dla niego żyć – mówiła o pierwszej z nich w rozmowie z portalem Misyjne.pl.

Jeden z jej synów uratował ją i zapobiegł wypadkowi. Teraz Teresa marzy, by rodzina się połączyła i znów żyła razem.

Pisaliśmy również o: Dawid Kubacki przekazał nowe wieści o stanie zdrowia Marty. „Nie stanie się to na dniach”

Może zainteresuje Cię to: Mama Tomasza Komendy ujawniła prawdę na temat relacji z synem. "Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa"

Przypominamy o: Ewa Błaszczyk podzieliła się dobrą wiadomością o stanie zdrowia córki po operacji. "Widzę poprawę"