Kamil Stoch to bez wątpienia jedna z największych gwiazd polskiego sportu. Trzykrotny mistrz olimpijski w skokach narciarskich jest nie tylko jednym z najlepszych skoczków na świecie, ale także człowiekiem, który ma na sobie wielką odpowiedzialność.

Jego wypowiedzi są zawsze oczekiwane przez kibiców, którzy chcą poznać jego zdanie na różne tematy.

Miniony sezon był dla Stocha wyjątkowo trudny. Miał problemy z formą i nie mógł osiągnąć sukcesu na najwyższym poziomie. Mimo to, dzięki solidnej pracy przed kolejnym sezonem, ma nadzieję na poprawę wyników.

Jednym z kluczowych punktów w jego treningu jest koncentracja i utrzymanie dobrego nastawienia, co rok temu było utrudnione m.in. przez wojnę na Ukrainie.

Stoch był jednym z pierwszych przedstawicieli sportów zimowych, którzy publicznie sprzeciwili się wojnie i poparli Ukrainę. Był też czołowym głosem apelującym o zawieszenie Rosjan i Białorusinów w zawodach FIS.

Popularne wiadomości teraz

"Odkąd byłam dzieckiem, moja matka bardzo mnie nie lubiła. A potem moja siostra powiedziała mi, że moja matka potrzebuje pomocy"

"Mieszkam we Francji od dłuższego czasu. Niedawno przyjechałam i zobaczyłam, jak moja matka nadal istnieje - dokładnie tak, jak istnieje"

„Wybacz mi, moje dziecko, że nie chciałam cię widzieć z wizytą i nigdy nie powiedziałam dobrego słowa, miałam ku temu swoje powody”

„Gdyby nie moi rodzice, wasz syn i ja przeprowadzilibyśmy się do kartonowego pudła. Nie mógł kupić chleba do domu, nie mówiąc już o mieszkaniu"

Jednak w ostatnich miesiącach nie poruszał tego tematu publicznie. W rozmowie z WP SportoweFakty wyznał, że zabranie głosu ws. wojny w Ukrainie kosztowało go dużo sił i skupił się na pracy nad sobą.

Mimo to, w ostatnim czasie Stoch postanowił poruszyć ten temat i wyznał, że wciąż pamięta o wojnie na Ukrainie. To kosztowało go dużo sił, ale wciąż chce pokazywać najszlachetniejsze wartości sportu, które są przeciwieństwem agresji i przemocy.

Na początku chyba każdy z nas czuł potrzebę odniesienia się do sytuacji za naszą wschodnią granicą. Wszystko działo się nagle. Wojna to jest ludzka tragedia, w świecie sportu nie ma przyzwolenia na agresję czy przemoc. Sport powinien pokazywać najszlachetniejsze wartości. Wtedy uważałem, że powinienem zamanifestować swoje poglądy — zrobić cokolwiek, aby dotrzeć do wszystkich, którzy nas oglądali — wyjaśnił trzykrotny mistrz olimpijski. To kosztowało go jednak dużo sił.

Nie zabrakło także wątku jego żony, która zaangażowała się mocno w pomoc Ukrainie. Skoczek prosto z serca wyznał, że bardzo przeżywa jej działalność i że wciąż pamięta o tym, co dzieje się na wschodzie.

Zabranie głosu ws. wojny w Ukrainie dużo mnie kosztowało. Straciłem trochę energii, nie mogłem się wystarczająco mocno skoncentrować na sobie i swojej pracy. Dlatego postanowiłem skupić się na pracy właśnie a resztę zostawić wyłącznie ludziom decyzyjnym. Chcę również, aby było jasne, że fakt, że na jakiś temat się nie wypowiadam publicznie, nie oznacza, że o nim zapominam. Wojna nadal trwa — przyznał Stoch.

Kamil Stoch to nie tylko skoczek narciarski, ale także człowiek, który dba o najważniejsze wartości w sporcie. Jego postawa i wypowiedzi są przykładem dla wielu ludzi, którzy chcą pokazać, że sport może być źródłem pozytywnych wartości i dobra dla społeczeństwa.

Pisaliśmy również o: Tajemnica Kingi Rusin w końcu ujawniona. "W końcu mogę o tym mówić"

Może zainteresuje Cię to: Znajomi wspierają Dawida Kubackiego i przesyłają życzenia Marcie Kubackiej. "Brawo Marta, brawo Wy"

Przypominamy o: Jan Paweł II przez lata miał bliskie relacje z pewną kobietą. Co ujawniono na ten temat