Dziennikarka jednak nie zapomina o trudach, jakie musiała przejść i dzieli się swoimi doświadczeniami z fanami.
Bieda, z którą Rusin musiała się mierzyć, była dla niej ogromnym wyzwaniem. Była to walka o przetrwanie i godne życie. Wszelkie zbędne wydatki były poza jej zasięgiem, a każda złotówka była liczona.
Nie było miejsca na luksusowe kawy czy drogie zakupy. Jednak dzięki temu doświadczeniu, Rusin nauczyła się doceniać drobne rzeczy i mieć wdzięczność za każdą małą przyjemność, która teraz jest dla niej łatwo dostępna.
Okres biednego życia w Waszyngtonie nauczył Kingę Rusin również wartości oszczędzania. Dziennikarka korzystała z kuponów rabatowych i poszukiwała okazji, by zmniejszyć koszty życia. Te doświadczenia nauczyły ją rozważnego zarządzania finansami i umiejętności szukania oszczędności, które są jej przydatne także teraz, gdy jest już w komfortowej sytuacji materialnej.
Dziś Kinga Rusin może cieszyć się luksusem i wygodą, ale pamięta, skąd się wzięła i jakie były jej początki. Ta trudna przeszłość sprawia, że docenia każdą chwilę i jest wdzięczna za to, co ma. Nie zapomina również o innych osobach, które nadal borykają się z biedą i bezdomnością.
„Publikuję osobiste nietypowe zdjęcie. Komentarze: ‘W pani wieku takich zdjęć nie wolno publikować.’ ‘Po co to pokazywać. Myśli że ma 16 lat." Z życia
„Mąż jest bezrobotny od dłuższego czasu i mój ojciec postanowił mu pomóc, ale powiedział, że sam sobie poradzi. Od dwóch lat już to robi”
„Po tym, jak go zdradziłam, mój mąż wrócił, ale mi nie wybaczył. Nie zapomniał. Przeprowadziliśmy się do innego miasta, ale to nie pomogło”
Na co swędzą dłonie? Presądy związane ze swędzeniem
"Sąsiedzi podpowiedzieli mi, jak ekonomicznie robić zakupy. Trzeba zainwestować w gazety, wycinać z nich kupony rabatowe, zrobić sobie trasę zakupową i w ten sposób oszczędzać. Nawet poważne tytuły, jak "Washington Post" czy "Washington Time", miały dodatki z kuponami promocyjnymi, więc obiad planowało się ze składników nabytych w atrakcyjnej cenie" - zdradziła w swoim poradniku Kinga Rusin.
Historia Kingi Rusin jest dowodem na to, że niezależnie od przeciwności losu, trudności można pokonać i osiągnąć sukces. Jej siła, determinacja i umiejętność radzenia sobie z trudnościami są inspiracją dla innych. Dziennikarka udowadnia, że bieda nie jest wyrokiem, ale etapem w życiu, z którego można wyrwać się dzięki własnej determinacji i pracy.
Kinga Rusin dzieli się swoją historią, aby zainspirować innych do walki o swoje marzenia i przypomnieć, że trudne czasy mogą prowadzić do lepszych dni. Jej historia pokazuje, że każdy może odnieść sukces, jeśli tylko ma wiarę w siebie i nie poddaje się w obliczu trudności.
"Pójście choć raz w miesiącu do restauracji pozostawało w sferze marzeń. Marzeniem też była kawa ze Starbucksa - dla mnie synonim amerykańskiego szczęścia. Patrzyłam przez okno na mieszkańców Waszyngtonu, którzy dzień pracy zaczynali właśnie od kubka tej kawy, i zastanawiałam się, czy kiedykolwiek będzie nas na to stać. Bo ta kawa to był sposób na życie" - tak mi się wtedy wydawało - przyznała dziennikarka w swojej książce.
Pisaliśmy również o: Tajemnica finansowej zagadki Dagmary Kaźmierskiej. Dlaczego mimo życia jak królowa, nieustannie narzeka na brak pieniędzy
Może zainteresuje Cię to: Zaskakujące podobieństwo. Odkrycie, które ujawnia, jak wiele wspólnego mają Izabela Małysz i jej córka
Przypominamy o: Marcin Hakiel przekracza granice. Zdradza intymne szczegóły małżeństwa z Cichopek. Czego żałuje