Wybrany przez niego cel wypoczynku i relaksu nie jest jednak dowolny.
Od czasu wybuchu wojny Ivan Komarenko przebywał w Rosji, gdzie aktywnie transmitował i dzielił się swoimi wspaniałymi doświadczeniami, wywołując znaczne kontrowersje, ponieważ nigdy jednoznacznie nie potępił agresywnych działań swojej ojczyzny przeciwko Ukrainie.
Niespodziewanie, kilka tygodni temu pojawił się w Polsce, kontynuując swoje wysiłki na rzecz wspierania Ukrainy.
Po przyjeździe do Polski Ivan Komarenko uświetnił wydarzenie organizowane przez ruch StopNOP w Warszawie, Marsz Wolności i Zdrowia - VII Protest Przeciwko Obowiązkowym Szczepieniom.
Innym razem uczestniczył w wydarzeniu, podczas którego organizatorzy "domagali się wycofania Polski z mafijnej organizacji znanej jako WHO (Światowa Organizacja Zdrowia)". Wszystkie te wydarzenia z rozmachem określił mianem koncertów.
Internauci nie mogli powstrzymać się od sarkastycznego określenia jego "artystycznych" przedsięwzięć mianem "chodnikowych serenad wśród gwarnego tłumu".
Niewątpliwie wyczerpujący charakter jego agitacyjnej pracy wymagał zasłużonej przerwy. Jak przystało na gwiazdę estrady, Ivan Komarenko wybrał luksusowe miejsce na wakacje - nie kto inny jak stolica Białorusi, Mińsk.
"Dziś śniadanie w hotelu "Hampton" w Mińsku na Białorusi. Po dwumiesięcznym pobycie w Polsce i serii koncertów postanowiłem odpocząć. Do zobaczenia wkrótce" - napisał na Instagramie.
Internauci kpią z wyboru Ivana Komarenki, komentując:
"Fantastyczne miejsce na relaks... Kolejny "przyjazny" kraj", wraz z życzeniami udanych wakacji.
W swoim poście Ivan Komarenko dodał hashtag "#courage", który być może służy jako trafne podsumowanie jego wakacji na Białorusi - trzeba mieć odwagę, aby tam odpocząć, chyba że ma się korzystne powiązania z lokalnymi władzami.
Pisaliśmy również o: Koniec ery Magdy Gessler w świecie gastronomii? Słowa, które pozostawiają wyraźną odpowiedź
Może zainteresuje Cię to: Romantyczne wakacje Michała Szpaka z tajemniczym mężczyzną. Zaskakujące kadry z ich wspólnego odpoczynku
Przypominamy o: Justyna Kowalczyk obwieściła dobrą nowinę. "To był dobry poranek"