Krystyna Loska, ikona telewizji, przekonała się o tym na własnej skórze, gdy jej podróż do centrum Warszawy zakończyła się kolizją drogową.

Co dokładnie wydarzyło się tego dnia i dlaczego Krystyna Loska miała chęć odjechania z miejsca zdarzenia?

Choć jesień życia nie spowolniła aktywności Krystyny Loskiej, doświadczenie za kierownicą nie zawsze idzie w parze z ostrożnością. Tego dnia, gdy parkowała swoją elegancką srebrną Toyotę przed salonem fryzjerskim, nie zachowała należytej czujności i uderzyła w inny samochód.

Cofałam i zahaczyłam autem o zaparkowany obok samochód. Ale zostawiłam kartkę ze swoim adresem i numerem telefonu. Pomógł mi w tym uprzejmy rowerzysta - oświadczyła na łamach Super Expressu.

Gdy przybyła na miejsce, dziennikarka wyjaśniła fotoreporterom, że gdyby nie reakcja rowerzysty, nieświadomie odjechałaby, pozostawiając właściciela drugiego pojazdu bez możliwości kontaktu. Nie ukrywała, że takie postępowanie byłoby nieodpowiedzialne i nieprawidłowe.

Popularne wiadomości teraz

Po rozwodzie mąż dał swojej żonie dzień na wyprowadzenie. Nie kłóciła się, ale zorganizowała kolację, która pozwoliła jej zaoszczędzić dużo pieniędzy

„Witaj córeczko, jak się masz. Och, przepraszam, nie będę przeszkadzać”. Dzieci ignorowały Marię, a rano zadzwoniono ze szpitala”: z życia

„Niepotrzebna żona. Piotr odszedł od Lary, nie chciał wrócić. U niej zaczęło się normalne życie – wreszcie dla siebie. Dzięki Bogu jest syn”: z życia

"Powiedziałam wyraźne Nie, bo nie chcemy teraz oddawać naszego mieszkania. Nasz syn jest niezadowolony, nazwał nas skąpcami i niewdzięcznymi": z życia

Tak, to prawda. Ja początkowo nie zauważyłam, że coś się stało. To było lekkie obtarcie. Rowerzysta zapukał w moją szybę. Gdy wyszłam z samochodu, pokazał mi, że zarysowałam komuś zderzak. Zobaczyłam wtedy, że mój samochód także jest obtarty - relacjonowała legendarna dziennikarka.

Historia Krystyny Loskiej stanowi przestrogę, że nawet doświadczeni kierowcy mogą popełnić błędy. Podkreśla także znaczenie ponoszenia odpowiedzialności za swoje czyny, niezależnie od tego, jak niewielkie wydają się skutki incydentu. Incydent ten ukazuje również pozytywny wpływ sumiennych obywateli, takich jak rowerzysta, którzy przyczyniają się do zapewnienia odpowiedzialności na drodze.

Krystyna Loska, z tego zdarzenia wyciągając wnioski, obiecuje być bardziej czujną za kierownicą w przyszłości. Miejmy nadzieję, że jej historia posłuży jako pouczający przykład dla innych, podkreślając znaczenie odpowiedzialnej jazdy i przyznawania się do błędów.

Bardzo przepraszam, że doszło do takiego zdarzenia. I to po tylu latach jazdy - podsumowała 86-letnia Krystyna Loska w rozmowie z tabloidem.

Pisaliśmy również o: Sąsiadka celebrytów zaskakuje wszystkich. Prawda o "Cichopkach" wreszcie ujawniona

Może zainteresuje Cię to: Radość Magdy Gessler nie zna granic po narodzinach dzidziuśia. Restauratorka świętuje

Przypominamy o:Zbigniew Hołdys ogłasza rozdzierającą serce wiadomość, kondolencje napływają z całej Polski