Krystyna Loska, ikona telewizji, przekonała się o tym na własnej skórze, gdy jej podróż do centrum Warszawy zakończyła się kolizją drogową.
Co dokładnie wydarzyło się tego dnia i dlaczego Krystyna Loska miała chęć odjechania z miejsca zdarzenia?
Choć jesień życia nie spowolniła aktywności Krystyny Loskiej, doświadczenie za kierownicą nie zawsze idzie w parze z ostrożnością. Tego dnia, gdy parkowała swoją elegancką srebrną Toyotę przed salonem fryzjerskim, nie zachowała należytej czujności i uderzyła w inny samochód.
Cofałam i zahaczyłam autem o zaparkowany obok samochód. Ale zostawiłam kartkę ze swoim adresem i numerem telefonu. Pomógł mi w tym uprzejmy rowerzysta - oświadczyła na łamach Super Expressu.
Gdy przybyła na miejsce, dziennikarka wyjaśniła fotoreporterom, że gdyby nie reakcja rowerzysty, nieświadomie odjechałaby, pozostawiając właściciela drugiego pojazdu bez możliwości kontaktu. Nie ukrywała, że takie postępowanie byłoby nieodpowiedzialne i nieprawidłowe.
„Publikuję osobiste nietypowe zdjęcie. Komentarze: ‘W pani wieku takich zdjęć nie wolno publikować.’ ‘Po co to pokazywać. Myśli że ma 16 lat." Z życia
"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia
"Dzwonię do córki żeby przyjechała w odwiedziny i pomogła. Oznajmia, że na wieś nie pojedzie, bo jeszcze sama stanie się "wiejską dziewuchą”. Z życia
Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce
Tak, to prawda. Ja początkowo nie zauważyłam, że coś się stało. To było lekkie obtarcie. Rowerzysta zapukał w moją szybę. Gdy wyszłam z samochodu, pokazał mi, że zarysowałam komuś zderzak. Zobaczyłam wtedy, że mój samochód także jest obtarty - relacjonowała legendarna dziennikarka.
Historia Krystyny Loskiej stanowi przestrogę, że nawet doświadczeni kierowcy mogą popełnić błędy. Podkreśla także znaczenie ponoszenia odpowiedzialności za swoje czyny, niezależnie od tego, jak niewielkie wydają się skutki incydentu. Incydent ten ukazuje również pozytywny wpływ sumiennych obywateli, takich jak rowerzysta, którzy przyczyniają się do zapewnienia odpowiedzialności na drodze.
Krystyna Loska, z tego zdarzenia wyciągając wnioski, obiecuje być bardziej czujną za kierownicą w przyszłości. Miejmy nadzieję, że jej historia posłuży jako pouczający przykład dla innych, podkreślając znaczenie odpowiedzialnej jazdy i przyznawania się do błędów.
Bardzo przepraszam, że doszło do takiego zdarzenia. I to po tylu latach jazdy - podsumowała 86-letnia Krystyna Loska w rozmowie z tabloidem.
Pisaliśmy również o: Sąsiadka celebrytów zaskakuje wszystkich. Prawda o "Cichopkach" wreszcie ujawniona
Może zainteresuje Cię to: Radość Magdy Gessler nie zna granic po narodzinach dzidziuśia. Restauratorka świętuje
Przypominamy o:Zbigniew Hołdys ogłasza rozdzierającą serce wiadomość, kondolencje napływają z całej Polski