Od dłuższego czasu użytkownicy sieci zadawali pytania o losy małego zwierzaka, ale prezenterka zdecydowała się na milczenie. Teraz postanowiła podzielić się z nimi smutną prawdą, która niestety poruszy wiele serc.
Franceska trafiła do domu Małgorzaty i Radosława Majdanów z okazji urodzin prezenterki, gdy obchodziła swoje 43. urodziny. Od tego momentu piesek stał się integralną częścią rodziny i często pojawiał się na nagraniach i zdjęciach razem z Małgorzatą. Jednak coś się zmieniło, ponieważ od kwietnia Franceski nie było widać na profilu celebrytki.
Nieobecność ukochanego zwierzaka nie umknęła uwadze fanów, którzy troszczyli się o jego los. Wielu z nich zadało pytania, co stało się z Franceską i dlaczego nie pojawia się na filmikach. Jednak prezenterka wstrzymywała się od udzielania odpowiedzi, co tylko powodowało większe niepokoje.
Teraz w końcu Małgorzata Rozenek-Majdan postanowiła rozwiać wszelkie wątpliwości i wyjaśnić, co zdarzyło się z ukochanym pieskiem. Okazuje się, że decyzja o nieobecności Franceski w mediach społecznościowych była podyktowana bardzo trudnymi i osobistymi wydarzeniami w życiu celebrytki.
Prezenterka otwarcie przyznała, że ostatnie miesiące były dla niej bardzo trudne emocjonalnie, a zniknięcie Franceski z filmików było spowodowane potrzebą czasu na ochłonięcie i zmagania się z trudnościami. Małgorzata Rozenek-Majdan zaangażowana jest w wiele projektów zawodowych, ale to, co się działo w jej życiu prywatnym, bardzo wpłynęło na jej zdolność do dzielenia się z fanami radościami związanymi z Franceską.
„A potem wydarzyło się coś romantycznego. W wieku 45 lat zakochałam się w mężczyźnie starszym o 14 lat. Ale najdziwniejsze – moja ciąża.” Z życia
Rodzice i siostra najprzystojniejszego tureckiego aktora Buraka Ozcivita.
Kot czy pająk? Kotek z rzadką chorobą genetyczną podbił serca użytkowników sieci (zdjęcie)
Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce
Nieco tajemnicza postawa celebrytki budziła wiele spekulacji i plotek w mediach. Niektórzy sugerowali, że Franceska mogła zachorować, a inni podejrzewali, że piesek może nie żyje. Takie domysły bardzo wzruszyły Małgorzatę, która nie chciała przyczyniać się do rozpowszechniania niepotwierdzonych informacji.
Im bardziej ten temat się pojawia, tym bardziej mam w sobie taką potrzebę, żeby właśnie o tym nie mówić. To był dla mnie bardzo trudny czas. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, jak psy są dla mnie ważne, jakim ważnym są członkiem mojej rodziny. Czasem jak się dużo dzieje, nie masz w sobie przestrzeni do tego, by przeżywać to publicznie. Po prostu. Jak przyjdzie taki moment, że nie będę miała innych rzeczy, to wtedy się tym podzielę. Na razie nie mam w sobie przestrzeni, żeby o tym mówić – powiedziała w rozmowie z Plotkiem.
Jednak teraz, dzięki szczerej wypowiedzi prezenterki, fanów Małgorzaty Rozenek-Majdan stać na zrozumienie i wsparcie. Traumatyczne wydarzenia w życiu gwiazdy z pewnością wymagają czasu na radzenie sobie z emocjami i zrozumienie, że potrzeba czasu na powrót do normalności.
Nie obyło się bez wyrazów współczucia i wsparcia od fanów. Wiadomości pełne serdecznych słów napłynęły do Małgorzaty Rozenek-Majdan, której niezmiernie towarzyszyli w trudnych chwilach. Jako osoba publiczna i mama pieska, prezenterka z pewnością musiała zmierzyć się z ogromem emocji i troską o Franceskę.
Pisaliśmy również o: Żal patrzeć. Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel w kontrowersyjnym zderzeniu przed lokalem
Może zainteresuje Cię to: Nowe ustalenia w sprawie wydarzenia w Krakowie. Stan kierowcy, syna Sylwii Peretti, budzi kontrowersje
Przypominamy o: Rozstanie w małżeństwie Adam Małysz i Izy? Nowy wpis na Instagramie budzi kontrowersje