Ostatnie informacje sugerują, że Telewizja Polska może zrezygnować z tradycyjnych preselekcji na rzecz wewnętrznego wyboru kandydata. To decyzja, która wprawiła w zdumienie wielu fanów i obserwatorów konkursu.

Więcej szczegółów na ten temat przekazał nam sam Kuba Szmajkowski, który odniósł się do tych doniesień na swoim Instagramie.

Wieloletnie rozważania na temat polskich reprezentantów na Eurowizję towarzyszyły każdemu sezonowi konkursu.

W tym roku naszą flagę na międzynarodowej scenie muzycznej podniosła utalentowana Blanka, która zdobyła serca wielu widzów i jurorów, zajmując 19. miejsce w finale. Niemniej jednak, od razu pojawiły się spekulacje na temat przyszłego reprezentanta Polski na Eurowizji 2024.

Plotki, które krążą wśród fanów, sugerują, że Telewizja Polska zdecydowała się na radykalny krok, zrezygnując z preselekcji publicznych na rzecz wewnętrznego wyboru. To decyzja, która spotkała się z mieszaniem uczuć.

Popularne wiadomości teraz

"Sąsiada opuściła żona z małym dzieckiem na rękach a moje serce jest teraz niespokojne. Pokocham małą Mariankę i Szimona też nikomu nie oddam":z życia

"Ostatni egzamin zdawałam w sukni ślubnej. I śmiech, i łzy. Usłyszałam, jak teściowa chwali się, że oszukała moich rodziców na 15 tysięcy zł": z życia

"Syn żąda byśmy przeprowadzili się do jego kawalerki, a on do naszego domu, jego żona znów jest w ciąży. Nie mówi co zrobić z młodszym synem": z życia

"Jestem starszą synową, pomagam teściowej a ona mnie nie szanuje. A Polina młodsza jest bezczelna, nic nie robi i ją uwielbiają":Niesprawiedliwe życie

Po kontrowersjach wokół tegorocznych eliminacji, niektórzy uważają to za odpowiedni krok, podczas gdy inni obawiają się braku przejrzystości i udziału społeczeństwa w wyborze reprezentanta.

Wszystkie oczy zwrócone są teraz na Kuba Szmajkowskiego, który dwukrotnie próbował swoich sił w polskich preselekcjach. Jego utwory "LoveSick" i "You Do Me" nie przyniosły mu zwycięstwa, ale czy teraz nadejdzie czas jego triumfu? To pytanie, które zadają sobie fani Eurowizji w Polsce.

Sam Kuba Szmajkowski postanowił rozwiać pewne wątpliwości i skomentował sytuację na swoim Instagramie. Udostępnił link do artykułu dotyczącego jego możliwego udziału w konkursie i zamieścił emotikonę zasłaniającą oczy. To tajemnicze zachowanie tylko rozbudza ciekawość fanów, którzy wyczekują dalszych informacji od artysty.

Z krążących plotek można wnioskować, że to właśnie jemu Telewizja Polska mogłaby zaproponować występ w Malmö, albo że nawet już to zrobiła. Oznaczałoby to rezygnację z organizacji publicznego konkursu, który w tym roku zakończył się skandalem w związku z niedopełnieniem przez TVP regulaminu, zmienionego na kilka dni przed finałem – czytamy na łamach serwisu eurowizja.org.

Niezależnie od decyzji TVP, fakt, że Kuba Szmajkowski ma na swoim koncie udział w preselekcjach dwukrotnie, może być istotnym argumentem. Czy to oznacza, że trzecie podejście może przynieść mu sukces? A może właśnie wewnętrzny wybór to szansa na spełnienie marzenia artysty?

Niezależnie od tego, czy to Kuba Szmajkowski czy inny artysta, który będzie reprezentował Polskę na Eurowizji 2024, jesteśmy pewni, że kolejny rok przyniesie nam emocjonujący i niezapomniany konkurs muzyczny.