Wybitny wspinacz, który dążył do zdobycia wszystkich alpejskich czterotysięczników, stracił życie podczas lawiny w szwajcarskim Stechelbergu, podczas próby zdobycia szczytu Jungfrau.

Niewykonana wówczas obietnica zdobywania gór pozostała jak oślepiająca gwiazda, prowadząca Justynę przez kolejne szczyty.

17 sierpnia, symbolizujący dokładnie trzy miesiące od tamtej tragicznej straty, Justyna Kowalczyk podzieliła się z fanami swoim najnowszym osiągnięciem. Na Instagramie pojawił się jej post, opatrzony krótkim komentarzem "#trzy miesiące", który stał się hołdem dla Kacpra Tekielego.

To była deklaracja wypełniania jego marzeń, wspięcia się na szczyty, które tak bardzo kochał.

Wielu pamięta jej słowa wygłoszone na pogrzebie męża, kiedy to mówiła:

Popularne wiadomości teraz

„A potem wydarzyło się coś romantycznego. W wieku 45 lat zakochałam się w mężczyźnie starszym o 14 lat. Ale najdziwniejsze – moja ciąża.” Z życia

Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam

"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia

Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce

"Będziemy żyć tak, jak Kacper nas nauczył. Nauczył nas, że trzeba żyć, bo życie jest za krótkie, żeby się przejmować pierdołami. Będziemy zdobywać góry"

W międzyczasie te słowa stały się motto Justyny. Nieustannie wznosi się na góry, zmieniając ból straty w siłę do pokonywania przeszkód.

Jednak to nie tylko upamiętnianie męża skłania Kowalczyk do zdobywania szczytów. Jej syn Hugo staje się towarzyszem górskich wypraw. Razem z matką odkrywa piękno górskich krajobrazów i uczy się odważnie podążać ścieżkami wiatru.

Pod koniec lipca, podczas podróży przez Niemcy i Austrię, pojawił się u boku Justyny na tle kempingowego samochodu. To wyjątkowe wspólne chwile, w których matka i syn wspólnie eksplorują świat.

W relacji opublikowanej na Instagramie, Justyna Kowalczyk napisała, że "Przeszczęśliwy, bardzo ruchliwy chłopczyk i jego samotna, uśmiechająca się przez łzy mama" podbijają kampingi i góry, nieustannie pokonując nowe trasy życia.

"W ostatnich dniach po niemieckich i austriackich kampingach grasował osobliwy duet. Przeszczęśliwy, bardzo ruchliwy chłopczyk i jego samotna, uśmiechająca się przez łzy mama" - napisała wówczas Kowalczyk.

Chociaż ból straty Kacpra Tekielego wciąż pozostaje żywy, Justyna Kowalczyk kontynuuje swoją niezłomną drogę, podbijając góry i dając przykład siły, odwagi oraz postanowczości. Jej historia jest inspiracją dla wielu, a zdobywane przez nią szczyty stają się wotum oddania hołdu mężowi oraz dowodem na to, że życie trwa dalej, w każdym kroku na górze i w każdym uśmiechu syna.

Pisaliśmy również o: Michał Wiśniewski dzieli się zdjęciem rodziców. Podobieństwo do ojca nie do pomylenia

Może zainteresuje Cię to: Michał Wiśniewski dzieli się zdjęciem rodziców. Podobieństwo do ojca nie do pomylenia

Przypominamy o: Emilia Dankwa z "Rodzinki.pl" rozkwita w urokliwą kobietę. Jej nowy wizerunek zachwyca