Aktorka, która oczarowała widzów swoimi niezapomnianymi rolami, teraz sama musi stawić czoło wyzwaniom zdrowotnym. W wieku 87 lat jej stan zdrowia jest bardzo delikatny, a dramatyczne słowa, jakie wypowiedział jej mąż Jerzy Antczak, poruszają serca wielu.

Historia Jadwigi Barańskiej to historia nie tylko o aktorce, ale o silnej kobiecie, która wciąż walczy i stawia czoło trudnościom. Jej rola Barbary Niechcic w filmie "Nocy i dni" na zawsze zapisała się w historii polskiego kina.

Film był nominowany do Oscara, a jej kreacja zdobyła uznanie zarówno krytyków, jak i widzów. Teraz, gdy aktorka zmaga się z chorobą, to my możemy okazać jej wsparcie.

Jerzy Antczak, mąż Jadwigi Barańskiej, postanowił podzielić się z opinią publiczną informacją o aktualnym stanie zdrowia swojej żony. Na swoim profilu na platformie społecznościowej napisał długi post, opowiadając o wyjątkowo trudnym okresie, przez który teraz przechodzi Jadwiga.

Od dłuższego czasu aktorka zmaga się z problemami zdrowotnymi, a niedawno pojawił się dodatkowy problem - schorzenie rogówki jednego oka. To zagroziło utratą wzroku, co jest niezwykle bolesne i dramatyczne.

Popularne wiadomości teraz

Kotka, która uratowała swoje kocięta przed zimnem, cieszy się teraz spełnieniem marzeń

Kotka uratowała swoich śpiących właścicieli przed ogniem

„Magnes na pieniądze”: oto najskuteczniejszy rytuał przyciągania pieniędzy

Na świat przyszedł szczeniak z oczami jak z bajki. Jego widok rozczuli każde serce

Niestety, to nie koniec dramatycznych wydarzeń w życiu Jadwigi Barańskiej. Jej zdrowie pogorszyło się jeszcze bardziej, a to prowadzi do poważnych konsekwencji. Aktorka doznała upadku, w wyniku którego doznała pęknięcia biodra i niedowładu nogi. Sytuacja jest bardzo trudna, a rodzina i bliscy stają przed wyzwaniem, jak pomóc ukochanej osobie w tej trudnej walce.

Po pewnym czasie podobny syndrom odezwał się w drugim oku. Jadzia nie należy do osób histerycznych, ale powiedziała mi: "Życie bez wzroku nie ma sensu. Lepiej odejść". I nagle następuje dramatyczna sytuacja. Jadwiga upadła przodem ciała na kamienie. Straciła przytomność i trzeba było wezwać pogotowie. W szpitalu dokonano prześwietleń i okazało się, że jeden z kręgów jest nieco przesunięty, ponadto w prawym biodrze nastąpiło pęknięcie. Jeżeli przesunięcie kręgu okazało się możliwe, z uwagi na wiek biodro nie może być operowane i trzeba czekać aż nastąpi samoistny zrost. Co może potrwać wiele miesięcy leżenia w łóżku - napisał Jerzy Antczak na Facebooku, dodając, że jego żona ma też niedowład nogi.

Mimo że Jadwiga Barańska to postać publiczna, zawsze starannie pilnująca swojej prywatności, teraz jej mąż zdecydował się podzielić z nami tym, co się dzieje w życiu aktorki.

To gest odwagi i również próba skupienia uwagi na tym, co obecnie jest najważniejsze - wsparciu dla Jadwigi.

Jerzy Antczak opisał również, jaką decyzję podjęła Jadwiga w obliczu tych trudności. Aktorka sama wyraziła chęć odejścia, mówiąc, że życie bez wzroku nie ma dla niej sensu. To trudne słowa, które pokazują, jak głęboko cierpienia dotykają tej niezwykłej kobiety.

Na moje i Mikołaja błagania odpowiedziała nieoczekiwanie: 'Nie walczcie ze mną i pozwólcie mi odejść', posłuszna decyzji hinduskiego przesłania 'Ani dłużej, ani krócej tylko tyle, ile przeznaczył Bóg!' - napisał Jerzy Antczak.

Teraz, gdy aktorka zmaga się z chorobą i cierpieniem, wszyscy możemy wyrazić jej wsparcie. Wspólnie możemy przesyłać myśli pełne dobra i modlitwy, aby Jadwiga Barańska znalazła w sobie siłę do walki z przeciwnościami losu. Jej historia przypomina nam, jak kruche i cenne jest życie, oraz jak ważne jest, abyśmy otoczyli wsparciem tych, którzy przechodzą przez trudne chwile.

Pisaliśmy również o:Smutna wieść dla fanów serialu "M jak miłość". Odszedł znany aktor w wieku 74 lata

Może zainteresuje Cię to: Jolanta Kwaśniewska ujawnia wysokość swojej emerytury. Kwota budzi zainteresowanie

Przypominamy o: Małgorzata Rozenek nie kryje smutku. Wzruszające wyznanie. "Pęka mi serce"