Oskarżenia ze strony rodziny i byłej narzeczonej skierowane w jego stronę doprowadziły do tego, że postanowił przerwać milczenie i podzielić się swoimi myślami w wywiadzie.
Historia Tomasza Komendy, który przez lata niesłusznie przebywał w więzieniu, jest niezwykle poruszająca. Po uwolnieniu wydawało się, że teraz będzie mógł cieszyć się życiem na wolności i zazna szczęścia.
Jednak jego życie ponownie stało się przedmiotem kontrowersji po oskarżeniach ze strony najbliższych. Matka, brat i była narzeczona publicznie wyrazili swoje niezadowolenie i obarczyli go surowymi oskarżeniami.
Tomasz Komenda, który związał się z Anną Walter tuż po wyjściu z więzienia, przeżył rozstanie ze swoją narzeczoną, co było ogromnym zaskoczeniem dla wielu ludzi, którzy trzymali za niego kciuki.
Anna Walter zarzuciła mu, że nie płaci alimentów na ich syna i oskarżyła o stosowanie wobec niej przemocy. Kilka miesięcy temu Anna Walter zdecydowała się na publiczne oświadczenie, w którym opisała trudną sytuację, w jakiej znalazła się po rozstaniu z Tomaszem Komendą.
Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam
"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia
3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
Do tej pory nie chciałam pewnych kwestii poruszać publicznie, ale do zmiany zdania zmusiły mnie komentarze osób trzecich o tym, że pławię się w luksusie, oraz zdanie Tomka, że się nie zgadza z wysokością alimentów. Kiedy Tomek wydawał pieniądze na kupno apartamentów, które stoją puste lub zamieszkują tam członkowie rodziny, na narkotyki i alkohol, kiedy rozdawał pieniądze na lewo i prawo wszystkim swoim kolegom, jego syn mieszkał w zadłużonym mieszkaniu obrośniętym grzybem. Bo Tomek zostawił mnie ze wszystkimi problemami. Po prostu przestałam mu być potrzebna - wyznała Anna Walter.
Tomasz Komenda postanowił przerwać milczenie i udzielić wywiadu dla "Gazety Wyborczej". W wywiadzie tym wyznał, że zasądzona kwota alimentów wynosząca 4,5 tysiąca złotych była zbyt wysoka, a obecnie dysponuje niewielką sumą pieniędzy, co tłumaczy "krzywdami, jakie doznał".
Mężczyzna zdradził, że zdecydowanie źle ocenił swoją wypowiedź w innym wywiadzie udzielonym "Super Expresowi". Po tej wypowiedzi obawia się, że ludzie będą go "pluli pod nogi", bardziej wierząc internetowym spekulacjom niż jemu samemu.
Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle, pod górkę. Niepotrzebnie się zgodziłem na tę wypowiedź do "Super Expressu". Tyle czasu byłem nieaktywny i nie wiem, co mi teraz odbiło. Boję się, że ludzie będą pluli mi pod nogi, bo bardziej wierzą internetowi niż mnie - zdradził Tomasz Komenda.
Historia Tomasza Komendy nadal wzbudza wiele emocji i kontrowersji, a jego życie jest pełne wyzwań i trudności. Czy kiedyś uda mu się znaleźć spokój i szczęście, które zasługuje? Odpowiedź na to pytanie pozostaje otwarta.
Pisaliśmy również o: Gwiazda Agnieszka Chylińska otwarcie krytykuje nieodpowiednie zachowanie niektórych fanów
Może zainteresuje Cię to: Caroline Derpieński w młodości wyglądała zupełnie inaczej. Modelka podzieliła się rzadkimi zdjęciami z przeszłości
Przypominamy o: Bez obrączek na palcach. Robert i Anna Lewandowscy budzą zainteresowanie fanów