Wyrok przewiduje 1,5 roku więzienia oraz karę finansową w wysokości 80 tysięcy złotych za rzekome wyłudzenie kwoty 2,8 miliona złotych ze SKOK Wołomin. To zdecydowanie trudny okres w życiu muzyka, który wywołuje także bolesne skutki dla jego żon.
Decyzja sądu w tej sprawie padła 30 października, a sama sprawa trwała przez wiele lat. W 2006 roku Michał Wiśniewski zaciągnął pożyczkę w wysokości 3 milionów złotych, prawdopodobnie przedstawiając fałszywe oświadczenie dotyczące swoich dochodów, co miało doprowadzić SKOK do niekorzystnego rozporządzenia znacznej wartością.
Jednak konsekwencje skazania Michała Wiśniewskiego odczuły także jego żony. Ania Świątczak, jedna z nich, wpłaciła najpierw 119 tysięcy złotych, a potem 91 tysięcy złotych, co spowodowało, że straciła swoje mieszkanie.
Inna żona artysty, Dominika Tajner, również próbowała pomóc muzykowi, pozwalając mu spłacić 143 tysiące złotych.
Należy zwrócić uwagę na fakt, że Michał Wiśniewski zaprzeczył, iż pieniądze te pochodziły z kredytu, jednak dochód, jaki uzyskał w 2013 roku, wynosił jedynie 35 tysięcy złotych, co wydaje się mało prawdopodobne jako źródło spłaty kredytu. Aktualne zadłużenie artysty wynosi 2 miliony 901 tysięcy złotych i 20 groszy, z czego pozostały do spłaty kapitał wynosi 1 milion 650 tysięcy złotych.
"Anna Wiśniewska te środki pozyskała z kredytu pochodzącego ze SKOK-u w Wołominie, który wzięła jako kredyt hipoteczny, gdzie obciążyła hipoteką swoje mieszkanie. W rezultacie zmuszona była sprzedać to mieszkanie, które stanowiło jej majątek odrębny. Nastąpiło klasyczne rolowanie kredytu, gdyż jeden kredyt został spłacany kolejnym" - powiedział sędzia Tomasz Kosiński, ogłaszając w poniedziałek wyrok.
Dodatkowo, Dominika Tajner w roku 2019 usłyszała zarzuty związane z kredytem, ponieważ przedstawiając wniosek o wsparcie finansowe, przedłożyła nieprawdziwe oświadczenia dotyczące swoich dochodów.
"Wpłata tej kwoty pokrywa się czasookresem z zaciągnięciem kredytu w SKOKU Wołomin przez ówczesną żonę pana Michała Wiśniewskiego, Dominikę Tajner-Wiśniewską, która zaciągnęła tam kredyt na kwotę 1 mln zł. Co prawda pan Michał Wiśniewski zaprzeczył, że to są pieniądze z tego kredytu, a tymi pieniędzmi spłacił swój kredyt, ale tu należy też zwrócić uwagę na dochód, jaki uzyskał w roku 2013, a ten dochód brutto wynosił 35 tys. zł. Wątpliwe jest, że ze środków własnych spłacił ten kredyt. Obecne zadłużenie oskarżonego wynosi 2 mln 901 tys. 7 zł i 20 groszy, przy czym pozostały do spłaty kapitał to jest 1 mln 650 tys zł." - mówił sędzia.
Po ogłoszeniu wyroku, Michał Wiśniewski wydał oświadczenie, w którym ogłosił, że zamierza złożyć apelację, twierdząc, że jest niewinny.
Cała sytuacja stanowi poważne wyzwanie zarówno dla Michała Wiśniewskiego, jak i dla jego rodziny. Teraz pozostaje im czekać na rozwój tej trudnej historii i wierzyć, że sprawiedliwość zostanie w końcu wywrócona.
Pisaliśmy również o: Ostatnie słowa Marka Perepeczki przed odejściem. Smutne wydarzenia w nocy
Może zainteresuje: Nagły wyjazd. Maciej Kurzajewski opuszcza dom Cichopek, a Kasia zwraca się do fanów
Przypominamy o: Poprosiłam córkę o przesłanie mi pieniędzy z powodu problemów finansowych. Kiedy zobaczyłam kwotę, którą wysłała, łzy napłynęły mi do oczu