Jej związek z Kevinem Mglejem, mężczyzną znacznie starszym od niej, który ma dziecko z inną kobietą, wywołał wiele kontrowersji. Teraz młoda artystka postanowiła opowiedzieć o trudnych początkach tego związku i hejcie, który go otoczył.
W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia o planowanej już dacie ślubu pary. Roksana Węgiel i Kevin Mglej szykują się do ceremonii, która odbędzie się wcześniej, niż wielu by się spodziewało. Zakochani wyrażają ogromne zniecierpliwienie, oczekując momentu, w którym powiedzą sobie sakramentalne "tak".
Choć teraz związek tej pary nie budzi większych emocji, na samym początku musieli stawić czoła fali krytycznych komentarzy i hejtu.
Głośne ogłoszenie związku Roksany Węgiel i Kevina Mgleja oraz krótko potem zaręczyny spowodowały, że para znalazła się w centrum uwagi mediów społecznościowych i fanów. Lawina negatywnych słów oraz komentarzy była przytłaczająca.
Choć para nie rozwodziła się publicznie nad tym tematem, Roksana Węgiel postanowiła teraz podzielić się swoimi przeżyciami związanymi z początkami tego związku.
W wywiadzie dla RMF FM młoda artystka wyznała, że to, co Kevin i ona musieli przeżyć przez ostatni rok, było niezwykle trudne. Hejt i obelgi, jakie spadły na tę parę, były dla nich ogromnym wyzwaniem. Roksana podkreśla, że choć jest w stanie znieść negatywne komentarze skierowane w jej stronę, to to, co ludzie pisali o Kevinie i ich związku, ją głęboko raniło.
Roksana przyznaje, że sama miała okazję doświadczyć negatywnych komentarzy i hejtu, związanego z jej karierą i życiem osobistym. Jednak dla Kevina była to zupełnie nowa sytuacja, która sprawiła, że początki ich związku były bardzo trudne. Młoda artystka starała się wspierać ukochanego, mimo że ich związek był jeszcze świeży. To była prawdziwa próba miłości i zaufania.
Roksana Węgiel podkreśla, że choć hejt w jej kierunku nie jest dla niej obcy, to to, co ludzie pisali o Kevinie i ich związku, było krzywdzące. Na początku ich związku obaj musieli stawić czoła trudnościom, które wynikały z publicznej uwagi i negatywnych opinii.
Dla Kevin jednak była to zupełnie nowa sytuacja, co sprawiło, że był on jeszcze bardziej przytłoczony.
To, czego się o sobie naczytał (Kevin - przyp. red.), to co nas spotkało przez ostatnie miesiące, przez ostatni rok tak właściwie, no to jest bardzo niesprawiedliwe. I tylko to mnie tak boli (...). Łatwo jest komuś zniszczyć życie w taki sposób
Roksana Węgiel wyraża swoje zdziwienie i ból z powodu tego, co ludzie tworzyli w sieci i jaką narrację stworzyli wokół ich związku. Mimo upływu czasu, artystka nie może się do dziś pogodzić z tym, co wydarzyło się na początku ich miłości. Jej opowieść ukazuje, że nawet osoby znane i utalentowane nie są odporne na hejt i negatywne komentarze, a miłość może przetrwać, jeśli jest prawdziwa i mocna.
Obelgi skierowane w moją stronę jestem w stanie znieść bez mrugnięcia okiem. Po tylu latach bycia w tej branży i mierzenia się z tym... Aczkolwiek krzywdzące jest to, co ludzie wypisują na temat Kevina i na temat naszej relacji. Powiem szczerze, że na początku nie było nam łatwo. Zarówno jemu, jak i mnie. Ale starałam się też dać wsparcie, bo tak naprawdę on zmierzył się z tym po raz pierwszy. (...) Faktycznie tutaj trochę inny case (sprawa - przyp. red.), bo jednak chodzi o relację, o drugą osobę. Osobę, którą kochasz, więc to dla mnie też nie było do końca takie łatwe. I nie mogę się do dziś pogodzić z tym, co ludzie tworzyli, jaka narracja powstała w sieci
Roksana Węgiel podzieliła się swoimi przeżyciami z nadzieją, że może pomóc innym osobom, które borykają się z podobnymi trudnościami. Jej historia pokazuje, że trudne początki nie muszą zaważyć na przyszłości związku, a miłość i wsparcie mogą przeważyć nad hejtem i negatywnymi opiniami. Dla artystki i Kevina Mgleja te doświadczenia były trudnym sprawdzianem, ale ich miłość przetrwała i jest teraz silniejsza niż kiedykolwiek.
Pisaliśmy również o: Ostatnie słowa Marka Perepeczki przed odejściem. Smutne wydarzenia w nocy
Może zainteresuje: Nagły wyjazd. Maciej Kurzajewski opuszcza dom Cichopek, a Kasia zwraca się do fanów
Przypominamy o: Poprosiłam córkę o przesłanie mi pieniędzy z powodu problemów finansowych. Kiedy zobaczyłam kwotę, którą wysłała, łzy napłynęły mi do oczu