Byłam jednak zdeterminowana, by nie podążać za typowym scenariuszem pracownika najemnego, który wysyła cały swój dochód do domu.

Przeprowadziłam się w tak zaawansowanym wieku, aby sama się utrzymać. Moi przyjaciele mieszkali we Włoszech od dwóch dekad, ale ja wahałam się przed wyjazdem, czekając na emeryturę.

Moja emerytura była minimalna, a ja naprawdę potrzebowałam dodatkowego dochodu.

Po powrocie do domu moja córka wykorzystywała moją emeryturę do opłacania rachunków za media w moim trzypokojowym mieszkaniu. Wiedziałam, że nie mogę polegać tylko na niej.

Byłam zdeterminowana, by zarabiać jak najwięcej, nie chcąc obciążać moich dzieci na starość. Byłam matką 42-letniego syna i 38-letniej córki i dałam im jasno do zrozumienia, że nie powinni oczekiwać ode mnie pieniędzy.

Popularne wiadomości teraz

Zgodnie z ustaleniami, Marta spotkała się z Krzysztofem następnego dnia. Babcia ostrzegła ją: „Nie będziesz szczęśliwa z żonatym mężczyzną”

„Mój syn pojawił się na progu z noworodkiem: „Nie mogłem jej zostawić na pastwę losu, Agata odeszła”

Mężczyzna spieszył się do wejścia i usłyszał krzyki dziecka: „Kiedy zobaczył dziewczynkę, rozpłakał się i zabrał ją do swojego domu”

„Oligarcha przywiózł żonę do szpitala położniczego, a po urodzeniu dziecka jej kierowca zawiózł ją nie do luksusowego domu, ale na dworzec kolejowy”

Mój syn wychowywał dwójkę dzieci z żoną w domu jej rodziców. Moja córka, Anna, mieszkała ze mną. Wyszła za mąż, ale jakoś nie dogadywała się z mężem i po dwóch latach wróciła do domu.

Anna miała trudności ze znalezieniem pracy, ale nigdy nie pracowała dłużej niż trzy miesiące. Byłam zdeterminowana, by nie wspierać jej finansowo. Powiedziałam jej, żeby płaciła za nasze wspólne mieszkanie z mojej emerytury i sama zarabiała na swoje utrzymanie.

Kiedy Anna poskarżyła się mojej siostrze na brak wsparcia finansowego, siostra próbowała zrzucić winę na mnie, mówiąc, że ona i jej mąż wspierają córkę.

Pozostałam nieugięta, tłumacząc, że przyjechałam do Włoch, aby zarabiać na siebie i nie obciążać dzieci swoją obecnością.

Pomimo moich 65 lat uważałem, że ważne jest, aby dbać o siebie i żyć tak, jak to tylko możliwe.

Moje dorosłe dzieci były w stanie zarobić na własne utrzymanie. Tutaj, we Włoszech, od czasu do czasu funduję sobie kolację i nowe ubrania. Nie chcę czuć się winna, że kupiłam sobie filiżankę ulubionej kawy.

Moja siostra ostrzegła mnie, że moje podejście do życia może sprawić, że zostanę sama o zmierzchu, ale nie boję się tego.

Muszę skupić się na teraźniejszości, pracować i dbać o siebie. Moje dzieci są zdenerwowane, uważają, że powinnam wysyłać im pieniądze.

Podtrzymuję jednak swoje zdanie — nie jestem im nic winna. Powinny już nauczyć się utrzymywać same.

Pisaliśmy również o: Sąsiadka przyniosła nam jedzenie, ponieważ nie pozwolono nam opuścić domu. Ale w końcu oszołomiła nas swoim oświadczeniem

Może zainteresuje: Musisz zrozumieć, że zakochałem się w tej pielęgniarce całym sercem. Nie mogę inaczej

Przypominamy o: Siedem lat miłości. Dominika Gwit i jej mąż wzruszają wszystkich. Widać chemię