Polski aktor Krystian Wieczorek, znany z serialu M jak miłość. Miał podejrzenia na koronawirusa. Nie długo myśląc, gwiazda natychmiast skierował się do szpitala, aby zrobić test. Na wielkie szczęście test okazał się negatywnym, jednak po tym Wieczorek zostawił niezadowolony komentarz na temat polskiej medycyny.
Wszystko zaczęło się od komentarza pod postem Magdaleny Schejbal, która zachęcała wszystkich wyjść na balkony o godzinie 17:00 i podziękować wszystkich za prace lekarzy i pielęgniarek. Jednak Krystian miał zupełnie inne zdanie na ten temat.
Maryla Rodowicz i jej poważne problemy ze zdrowiem. Gwiazda sama skomentowała tę sytuację
Jesteśmy rozkoszni w puszczaniu światełek i wychodzeniu na balkon. Co do pracy służby zdrowia to byłem od wtorku w szpitalu z podejrzeniem korony i uwierz mi, Madziu, że propaganda z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. A w mojej ocenie służba zdrowia daje d*py na całej linii. Wirus obnaża to, co cały czas wiedzieliśmy, ale teraz służba zdrowia stoi na środku rynku i świeci gołym dupskiem. Więc przestańmy pitolić o gestach poparcia i solidarności, bo naprawdę zacznę czekać na światełko do nieba za kierowcę autobusu, że łaskawie trzyma kierownicę. Skończmy z tą demagogią
"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce
„Magnes na pieniądze”: oto najskuteczniejszy rytuał przyciągania pieniędzy
Później umieścił na swoim Instagram cały post na ten temat. Opowiadał o tym, jak sam udał się do jednych z warszawskich szpitali, i wszystko to dzięki władzom TVP, które natychmiastowo zareagowali. Dalej powiedział, że długo czekał na wynik badania, co w takie sytuacji jest niedopuszczalnie.
Dramatyczna sytuacja we Włoszech. Lekarze sami muszą wybierać kogo leczyć, a kogo już nie
Od strony personelu medycznego brak jakichkolwiek informacji, od kiedy trafiłem do szpitala. Miałem poczucie, że jestem petentem i intruzem i jak mam w ogóle czelność pytać o cokolwiek. Po 24 godzinach od wymazu dowiedziałem się, że to badanie i tak jest wstępne, bo po 48 godzinach od pierwszego wymazu jest brany kolejny tzw. potwierdzający. Potwierdzenie ujemne przyszło po 52 godzinach. I gdyby nie moja żona, która zrobiła aferę, to nikt znowu nawet mnie nie raczył zawiadomić, że są wyniki
Na koniec powiedział, jak mu szkoda samych pielęgniarek, które ze słów Wieczorka "po tyłku dostają najbardziej, a zapieprzają też najwięcej". Później post został usunięty na prośbe rodziny Krystiana Wieczorka.
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com