Wydaje się, ze Ilona Felicjańska i jej mąż Paul Montana żyją zupełnie w innym świecie. Kiedy wszyscy obawiają się obecnej sytuacji i obserwują sytuacje związaną z koronawirusem, zakochani z przyjemnością spędzają czas w jednym z marketów robiąc codzienne zakupy!

Ilona Felicjańska w kolejnej podróży. Czy tym razem uda się uniknąć niechcianych przygód

O ciekawych przygodach tej pary ciągle jest głośno. Widać spokój i stabilizacja nie są ich mocną stroną.

Trzeba także dodać ze tych dwoje są mistrzami tak zwanych ustawek, czyli pozowanych zdjęć. Na każdym kroku wiedząc że są śledzeni przez fotoreporterów nie szczędzą sobie czułości. Ich zachowanie nie jest ani eleganckie, ani śmieszne. Chwilami przesadzają i nic nie robia sobie z tego, że ściągają na siebie ciekawskie spojrzenia innych.

Popularne wiadomości teraz

„Kto pociągnął mnie za język, kiedy zaprosiłam moją córkę i zięcia do mojej wioski. Teraz modlę się do Boga, aby jak najszybciej wrócili do domu”

Natychmiast powiedziałam siostrze: „Opiekowałaś się rodzicami, dom jest twój, nie roszczę sobie do niego pretensji”

"Mieszkam we Francji od dłuższego czasu. Niedawno przyjechałam i zobaczyłam, jak moja matka nadal istnieje - dokładnie tak, jak istnieje"

„Mamo, kupiłem ci trochę mięsa - tylko nie mów mojej żonie, schowaj to szybko”: kobieta spojrzała na syna zdezorientowana

Widać jednak, ze oboje nie przejmują się panującą sytuacja. Ilona oglądała wszystkie produkty po kolei, ściągała je z półek i czytała składy, a jej mąż w tym czasie przebierał w warzywach bez używania rękawiczek ochronnych.

Widocznie uważają, ze oboje są nietykalni lub nieśmiertelni.

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com