W sierpniu 2018 roku w rodzinie Millerów wydarzyła się straszna sytuacja. Leszek Miller Junior, syn polskiego polityka Leszka Millera popełnił zamobójstwo. O tym były premier Polski dowiedział się wtedy, gdy był na wakacjach. Wnuczka Monika miała wtedy miała wtedy egzaminy.
Minęło już dwa lata z tego strasznego momentu w życiu Millerów. Wcześniej nikt z nich nie udziełał żadnego wywiadu na ten temat, aż ostatnio dla magazynu Viva Leszek Miller i jego wnuczka zdecydowali się na to, aby razem opowiedzieć, jak wygląda ich życie po tym strasznym dniu?
Maciej Stuhr mówi o wyborach prezydenckich. "Będę głosować za Andrzeja"
Premier przyznaje się, że czas się nie leczy. Wielka ból na zawsze pozostanie w sercu.
Czas jedynie oswaja z bólem, ale niczego nie leczy. Straciłem strach przed śmiercią. Śmierć wydaje się nam czymś przerażającym, ale jak jej dotkniemy, to przerażenie znika - można przeczytać w wywiadzie.
Monika Miller tak samo nie mogła uwierzyć w śmierć swojego ojca. Dla niej ta wiadomość była bardzo szokującą i niewiarygodną.
Mnie ciągle się wydaje, że wszystko mi się przyśniło… Gdyby nie śmierć taty, chyba nie miałabym w sobie tyle odwagi, żeby zacząć śpiewać, pokazać się publiczności. Bardzo mocno do mnie dotarło, byłam wtedy jeszcze przed obroną licencjatu, że jednego dnia jesteśmy, a drugiego nas nie ma. I że jeżeli czegoś bardzo chcemy, o czymś marzymy, to nie powinniśmy tego odkładać na później, bo tego później może nie być.
Anna Mucha pokazała, jak wygląda jej kwarantanna. Jej wesole dzieci i nowa fryzura
Po stracie ojca, Monika bardzo się zbliżyla ze swoimi dziadkami. Razem z nimi zamieszkała w podwarszawskim Konstancinie. Teraz dziewczyna zajmuje się śpiewaniem i nawet uczestniczyła w Taniec z gwiazdami.
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com