Myśląc o Annie Przybylskiej natychmiast przychodzi nam do głowy jedno zdanie .... "Umarła zbyt wcześnie".
Małgorzata Foremniak wspomina o odważnych scenach w filmach. Było to dla niej czymś dynamicznym
Wspaniała aktorka, ale także człowiek wielkiego serca, zarażała uśmiechem i pozytywną energią. Jej największą rolą było jednak mycie mamą! Razem ze swoim partnerem Jarosławem Bieniukiem wychowywała trójkę wspaniałych dzieci. Niestety los miał na nią inny plan.
Choroba przyszła niespodziewanie, a z diagnozą - rak trzustki - ciężko było się pogodzić. Anna jednak do ostatnich dni snuła plany i marzenia. Zawsze na pierwszym miejscu stawiała swoich bliskich. Dobro, szczęście i bezpieczeństwo jej dzieci było najważniejsze. Jednak nigdy nie ukrywała tego, że praca daje jej ogromną satysfakcje! Jej role były pełne emocji, zapadające w pamięć. Niewielu jednak wie, jakie nietypowe marzenie zawodowe miała Ania...
Z niecierpliwością czekam na te wielkie role, które przyjdą, gdy się zmieni moje emploi, zejdę z piedestału seksbomby oraz matki Polki i będę mogła zagrać styraną życiem, zmęczoną, brzydką kobietę
Anna zmarła w gronie najbliższych 5 października 2014 roku. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci.
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com