O Danielu Martyniuku mówią teraz wszystkie polskie media. Przyczyną tego są jego problemy z prawem. Od niedawna został aresztowany przez to, że nie przestrzegał zasad kwarantanny. W tym momencie, gdy wróćił się z Niemczech, musiał podać się 14-dniowej kwarantannie. Tego właśnie nie zrobił i przez policję złapano go, wtedy, gdy wchodził do swojego domu z ulicy. Jeszcze wcześniej miał problem z prawem jazdy. Stracił ich, gdy wsiadł za kierownicę w stanie nietrzeźwym.
Teraz rodzice Daniela postanowili zabrać go do swojego drugiego domu. Właśnie w tym miejscu będzie on w pełnym spokoju. Rodzina w pełni zrelaksuje i nacieszy się świeżym powietrzem. Jak informuje Super Express, Daniel z wielką przyjemnością zgodził się na tą propozycję.
Magda Gessler zdradziła, co stało powodem jej kolosalnej utraty masy ciała?
Daniel na razie trzyma się rodziców. Przebywa z nimi w drugim domu w Białowieży. Tam mają więcej spokoju, a okoliczności przyrody też mają łagodny wpływ na zszargane ostatnimi czasy nerwy całej rodziny - czytamy.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Przepis na „puszystą” kawę podbił cały Internet
Nie ma świąt bez sernika. Sprawdzony przepis na sernik królewski
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
Martyniukowie bardzo martwią się o swojego syna. Oczywiście jak i każde normalne rodzice bardzo chcą, aby ich dziecko było najlepszym.
Zenek i Danusia bardzo by chcieli, żeby Daniel dobrowolnie poszedł na terapię, ale on raz się zgadza, a raz nie. Odpuszczają, jak widzą poprawę. Ale potem on wywija numer, a oni wyciągają go z tarapatów. Teraz przez pandemię koronawirusa jest gorzej, bo każdy zastanawia się, czy pobyt w ośrodku nawet dla uzależnionych jest bezpieczny - informuje informator Super Express.
[article]2887[/article
Daniel Martyniuk jest jedynym dzieckim Danuty i Zenka Martyniuka. Może kiedyś ich syn wróci się do normalnego życia i nie będzie więcej robić tych blędów, które robił wcześniej.
Tłumaczą mu jak bardzo sam niszczy własne życie. Martwią się, że jak odreaguje areszt, to dawne nawyki powrócą. Momentami wątpią w swe siły, ale walczą o niego za wszelką cenę, bo to ich jedyne dziecko - dodaje informator.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com