Ewa Błaszczyk to kobieta, której los zdecydowanie nie oszczędzał. Aktorka ma dwie córki bliźniaczki: Aleksandrę i Mariannę. Kiedy dziewczynki miały zaledwie sześć lat - życie rodziny przewróciło się do góry nogami. To wtedy ich tata nagle zmarł na tętniaka, a trzy miesiące później jedna z córek Ewy Błaszczyk zakrztusiła się tabletką. Od tego czasu Ola przebywa w śpiączce.

W takiej chwili nie jeden z nas by się po prostu załamał. Mało kto przeżywa taką dawkę nieszczęścia. Jednak do takich osób nie należy Ewa Błaszczyk. Ona nie poddała się i postanowiła wykorzystać wszelki możliwe środki, by doprowadzić do wybudzenia swojej córki. W tym celu założyła nawet fundację, która pomaga nie tylko Oli, ale także innym osobom w śpiączce.

Pierwsza żona Michała Wiśniewskiego wyjawiła jak traktował ją mąż. Padły mocne słowa

Popularne wiadomości teraz

"Pewnego dnia podczas rozmowy mama powiedziała Adamowi, który był wtedy moim chłopakiem, że mam oszczędności": nie powinna była tego robić

Anna zobaczyła głodne i brudne dzieci i zapytała, gdzie są ich rodzice: "Tata jest w domu, śpi, a mama nas zostawiła"

"Przez wiele lat ani moja matka, ani moja siostra nie chciały mnie znać, a teraz zmuszają mnie do porzucenia wszystkiego i służenia im"

"Widzę jakieś papiery w koszu. Serce podpowiadało mi, że mój mąż nie jest w podróży służbowej. Podwinęłam rękawy i sięgnęłam do wiadra"

Młodość inna niż jej rówieśników

W tej trudnej działalności wspiera ją córka Marianna, która oprócz tego że realizuje się w kierunku akrostwa to jeszcze jest wiceprezeską w fundacji. Jak więc radzi sobie z taką liczbą obowiązków?

Wiem, że kiedyś mojej mamy zabraknie i nie ma innej osoby, która by się tym bezinteresownie zajęła. Ciężko jest zaangażować się na każdym polu w 100 procentach. Czasami to po prostu jest koszmar, bo ja siedzę w domu i mam do napisania pracę magisterską, za chwilę dzwoni do mnie ktoś z fundacji, mam milion maili, na które muszę odpisać. - wyznała w rozmowie z Dobrym Tygodniem

Jest przełom w sprawie zaginionej Madaleine Mccan! To najgłośniejsze zaginięcie dekady

Marianna Janczarska

Trudne dzieciństwo

Wydaje się więc, że mimo nadmiaru pracy i trudnej sytuacji rodzinnej, Marianna nie rozkłada rąk. Twardo stąpa po ziemi jak jej mama. Wie, że niektórych rzeczy nie jest w stanie przeskoczyć, ale nie narzeka. Jednak czy tak było zawsze?

Ciężko i emocjonalnie odchorowałam to wszystko. Miałam duży żal do losu i nie mogłam zrozumieć, dlaczego te tragedie przydarzyły się nam. Spróbowałam ułożyć swoje życie na nowo, na terapii. (…) Dzięki założonej przez mamę fundacji „Akogo?” poznałam wiele osób cierpiących, chorych. Przekonałam się, że wcale nie mam najgorzej – powiadziała w wywiadzie dla magazynu Pani.

To z pewnością niebywała duma dla Ewy Błaszczyk, że udało jej się wychować córkę na tak rozsądną i pełną empatii kobietę.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com