Ewa Mrozowska zyskała popularność i sympatie widzów dzięki programowi "Gogglebox przed telewizorem". Na co dzień uśmiechnięta i pozytywna kobieta skrywała w sobie sekret, jakim była bardzo poważna choroba, z którą zmagała się od 17 roku życia!

Wakacyjne plany Agnieszki Woźniak - Starak

Ewa kilka miesięcy temu urodziła swojego pierwszego synka. Przyznała, że okres ciąży był dla niej trudny...

Przez większość życia miałam zafałszowany obraz siebie. Cały czas myślałam, że jestem za gruba, choć nosiłam rozmiar 34–36. Jako nastolatka zmagałam się z anoreksją. W wieku 14 lat, przy wzroście 177 centymetrów, ważyłam 45 kilogramów. W ciąży przytyłam niecałe 15 kilogramów, bałam się tego, jak zmieni się moje ciało

Na pytanie, czy makijażystce udało pokonać się chorobę Ewa odpowiada...

Popularne wiadomości teraz

„Więc jak ci się żyje z ojcem mojego dziecka”: zapytała mnie koleżanka z klasy mojego męża: „i dlaczego ją to interesuje”

"Odkąd byłam dzieckiem, moja matka bardzo mnie nie lubiła. A potem moja siostra powiedziała mi, że moja matka potrzebuje pomocy"

"Mieszkam we Francji od dłuższego czasu. Niedawno przyjechałam i zobaczyłam, jak moja matka nadal istnieje - dokładnie tak, jak istnieje"

"W ostatni weekend mój młodszy syn postanowił zrobić mi niespodziankę. W sobotni poranek na progu stała swatka"

Nie pokonałam jej, ja ją tylko zaleczyłam. Anoreksji nie da się wyleczyć do końca życia. To jest choroba, która siedzi w głowie. Do dziś zostały mi zachowania anorektyczne: silna potrzeba kontroli i codzienne stawanie na wadze. Moim antidotum okazała się praca, która przerodziła się w... pracoholizm. Chciałam coś w życiu osiągnąć, a nie tylko zastanawiać się nad tym, czy jestem już wystarczająco chuda i czy nie za dużo zjadłam. Moment opamiętania przyszedł, kiedy zaczęłam przewracać się na ulicy

Od momentu zaleczenia choroby minęło już sporo lat, jednak Ewa nigdy wcześniej nie wspominała o anoreksji. Teraz znamy powód...

Długo nie chciałam tego robić, żeby nie zostać posądzoną o budowanie zasięgów i popularności na chorobie, na którą wciąż cierpią tysiące dziewczyn i kobiet. Ciąża to jedyny moment w życiu, kiedy można wygrać z głową i pomyśleć o dziecku, a nie o sobie. Jak patrzę na swoje zdjęcia z początków ciąży, to widzę skórę i kości oraz podpis: "Plus siedem kilo". Teraz chcę mi się z tego śmiać

Temu kto nie zmagał się z anoreksją trudno wyobrazić sobie co czuje taka osoba. Gratulujemy odwagi i życzymy zdrowia i wytrwałości!

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com