Oliwia Bieniuk od niedawna pojawiła się w najnowszej okładce magazynu "Viva", gdzie udzieliła szczerego wywiadu na temat swojego życia. Mnóstwo powiedziała o swojej matce, Ani Przybylskiej, której nie stało w 2014 roku. 

"Nigdy nie zapomnę dnia śmierci mamy. Byliśmy wtedy u babci Lidzi, mamy mojego taty. Spodziewałam się tego, co się stanie. Tamtego dnia nie odbierałam telefonu, bo nie chciałam usłyszeć tej wiadomości" -wspominała Oliwia.

Małgorzata Teodorska pokazała córkę, którą urodziła w wieku 17 lat

Zabrzmiało tak samo pytanie o tym, jakie relacje ma Oliwia Bieniuk z byłą partnerką ojca, Martyną Gliwińską? Okazuje się, że nastolatka dobrze przyjaźniła się z nią, była to pierwsza kobieta w rodzinie po śmierci mamy.

Zawsze ją lubiłam. Była pierwszą kobietą po śmierci mamy. Stała po naszej stronie i się nami opiekowała. Nawet gotowała nam obiady. Byłyśmy blisko ze sobą, wyjeżdżałyśmy razem na wakacje. Wszystko się zmieniło, gdy tata się rozstał z Martyną. A ja wiem, że nie mogę mu nakazać, by kochał tych, których ja lubię. To jest jego życie, w które się nie wtrącałam i nie będę wtrącać. A Martynę nadal bardzo lubię

Popularne wiadomości teraz

"W ostatni weekend mój młodszy syn postanowił zrobić mi niespodziankę. W sobotni poranek na progu stała swatka"

„Wolałbym wyrzucić te pieniądze i nie dawać ich tobie. Gdzie była twoja głowa, kiedy wybierałaś mi zięcia: teraz siedzisz w biedzie”

„Synu, jesteś intelektualistą, gdzie znalazłeś taką narzeczoną, ona nie potrafi sklecić dwóch słów”

„Gdyby nie moi rodzice, wasz syn i ja przeprowadzilibyśmy się do kartonowego pudła. Nie mógł kupić chleba do domu, nie mówiąc już o mieszkaniu"

Australijka przestała pić i znacząco się zmieniła

Tak samo zdradziła, jak zareagowała na wiadomość o pojawieniu się Kazika. 

Gdy dowiedziałam się o Kaziku, myślałam, że tata żartuje. Powiedział mi o tym na wakacjach, na Helu. Szliśmy, śmialiśmy się z czegoś, tata się śmiał, bo jest żartownisiem, dlatego myślałam, że nie mówi poważnie. Ale gdy okazało się, że to prawda, na początku się wkurzyłam, ale z czasem pogodziłam się z tym. Zwłaszcza że niedługo będę już miała swoje życie i nie wiadomo, jak ono się potoczy. A gdy Kazio jest w naszym domu, daje nam mnóstwo radości. Małe dziecko ożywia atmosferę. Teraz ma pół roku. Ciekawa jestem jego dorastania.

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com