Krzysztof Jackowski znowu miał wizję. W ostatnim czasie dość mocno się one nasiliły i niestety nie wnoszą nic dobrego. 

Po raz kolejny Jasnowidz widzi coś niepokojącego. Zdarzy się to w najbliższych dniach i będzie miało poważne konsekwencje. 

Rząd ogłosił nowe obostrzenia. Wielkimi krokami zbliżamy się do całkowitego lockdownu

Rejon Wrocławia, południa Polski, ale Wrocławia, widzę tam wojska, ja je nazwałem wojska niemieckie – mówił Krzysztof Jackowski i dodaje: - Ale absolutnie nic złego się nie dzieje w naszym kraju. To tak, jakby te wojska wchodzą za zgodą naszego kraju, wchodzą, bo tu jest miejsce odpowiednie. Mam wrażenie, że te wojska wchodzą właśnie w rejon Wrocławia, Wałbrzycha. I podobnie się dzieje w Czechach. I w tym czasie, poza tym wszystkim dzieje się, tak to nazwałem, straszna granda w Polsce. To dopiero będzie uderzenie na rząd, tak to nazwałem. Nie wiem o co chodzi, tak to poczułem. Powód tej grandy będzie przesadzony. I dalej skupiając się czuję, że do Polski zjeżdża pełno wojska, ale tu się nic nie dzieje. Tylko przyjeżdża wojsko. Wschodnie granice i Wrocław, a też Wałbrzych, te rejony, będą obstawione wojskiem. Ale tu się nic nie dzieje. Tu jest ważne zdanie, mam je zapisane, ale dzień po tym, jak je zapisałem, coś się wydarzyło tam i nie wiem

Popularne wiadomości teraz

"Odkąd byłam dzieckiem, moja matka bardzo mnie nie lubiła. A potem moja siostra powiedziała mi, że moja matka potrzebuje pomocy"

„Wolałbym wyrzucić te pieniądze i nie dawać ich tobie. Gdzie była twoja głowa, kiedy wybierałaś mi zięcia: teraz siedzisz w biedzie”

„Synu, jesteś intelektualistą, gdzie znalazłeś taką narzeczoną, ona nie potrafi sklecić dwóch słów”

Rodzice zaprosili syna w odwiedziny i wtedy podbiegła synowa, która też chciała iść, ale nie została zaproszona: „Nie zasługuję na to”

Ostatnio wizje jasnowidza się mocno nasiliły. Z każdym dniem są one coraz bardziej odważne i przepowiadają dla nas bardzo niebezpieczne rzeczy.

A czy Wy wierzycie w takie przepowiednie?

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com