Maciej Dowbor i Joanna Koroniewska są parą już od kilkanastu lat. Duet ten doczekał się dzieci, a także wspólnych projektów. Podczas wiosennego lockdownu zapoczątkowali u siebie "Domówki u Dowborów", które polegały na internetowej rozmowie online z różnymi osobami ze świata show-biznesu na platformie Instagram.

Dziś, Dowborowie rozszerzyli swoją działalność o YouTube. Na kanale Dowbory be Happy Joanna i Maciek opowiadają nie tylko o zawodowych sprawach, ale także o ujawniają sporo ze swojego życia prywatnego. W ostatnim nagraniu zdradzili, kiedy się poznali. Okazuje się, że początki ich znajomości były bardzo zaskakujące.

Maciej Dowbor poznał Joasię, przeprowadzając z nią wywiad, kiedy ta grała jeszcze w "M jak miłość". Czy już od pierwszego wejrzenia zaiskrzyło między inimi?

Pojechałem nagrywać kulisy „M jak miłość”. Któregoś razu powiedzieli, że muszę nagrać z tobą wywiad, a ja powiedziałem, że z tą wieśniarą to ja nie chcę. Pojechałem na zdjęcia i na dzień dobry siedzi naburmuszona blondyna, wieśniara, czyli ty, i mówi do mnie: „Spóźniłeś się” – wspominał Maciek w nagraniu, które ukazało się w social mediach.

Okazuje się, że spóźnienie było dosyć spore. A Joanna długo czekała na przyszłego męża. Jednak co ciekawe, Maciej Dowbor szukał szansy na podryw u innych dziewczyn z planu.

Popularne wiadomości teraz

„Przeżywamy z mężem najgorsze chwile w życiu, w pewnym momencie staliśmy się sobie obcy”

„W niedzielę pojechaliśmy do domu moich teściów, mój mąż chciał pogratulować mojej mamie z okazji jej urodzin, które właśnie minęły”

„Kiedy się wyszłam za mąż, cały czas odwiedzałam rodziców, wiedziałam, że mają ciężką pracę”

"Przez wiele lat ani moja matka, ani moja siostra nie chciały mnie znać, a teraz zmuszają mnie do porzucenia wszystkiego i służenia im"

Zaczęliśmy wywiad, była ze mną pani wydawca, która w trakcie wywiadu wyczuwała, że coś się kręci. Nie mogliśmy się skupić. Coś tam zaiskrzyło. Dwie godziny nagrywaliśmy! Ja pomyślałem: „Fajna dziewczyna, z zewnątrz wieśniara, ale sympatyczna. Mógłbym się z taką umawiać”. Podrywałem wszystkie – Kożuchowską, Ostałowską, Cichopek, Sydor, tylko żadna się nie zorientowała, że ją podrywam…

No proszę, i kto by pomyślał, że taka miłość zaczęła się tak niepozornie!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Więcej ciekawych wpisów znajdziesz na kolezanka.com