Każdy z nas może zarazić się koronawirusem. Niestety chwila nieuwagi może spowodować, że wpadniemy w poważne problemy zdrowotne. Pandemia, która od wielu miesięcy dotyka cały świat nie oszczędza losu zarówno starszych jak i młodszych. Odejście bliskich to zawsze bardzo trudny temat...
Śmieszny żart Marcina Prokopa. Pokazał zdjęcie z synkiem...
Piotr zaraził się na malej rodzinnej imprezie.
I nas załatwiła mini rodzinna impreza, uznaliśmy że prawie wszyscy mieszkamy razem albo pracujemy jakbyśmy mieszkali, więc co nam może się stać? A jednak. Moja głupota niech Wam pomoże lepiej podjąć decyzje" - napisał i doprecyzował w jednym z komentarzy, że w spotkaniu uczestniczyło sześć osób. "6 dorosłych. Ale wiesz... Wystarczy jeden zarażony bez objawów...
Trafił do szpitala 14 listopada. Na swoim blogu Pan Codziennik relacjonował jak wygląda jego walka z covid - 19. Piotr miał nadzieje, że uda mu się przezwyciężyć chorobę!
Sytuacja aktualnie wygląda tak, że wczoraj trafiłem do szpitala (czego zupełnie nie pamiętam, bo karetka zabrała mnie pół przytomnego – Yikes!). W szpitalu dostałem super opiekę (wszyscy ludzie ze służby zdrowia – propsy milion) i leże sobie teraz podłączony do różnych ciekawych urządzeń (jestem prawie pewien, że jest tu maszyna, która robi Ping) i miejmy nadzieje że będę sobie powolutku zdrowiał. Jeszcze raz wielkie dzięki za wszystkie mile słowa i uważajcie na siebie
Niestety koronawirus okazał się być silnym przeciwnikiem. Znany bloger wstawił zdjęcie pulsometru i informował fanów o co chodzi z cyferkami później poinformował o odejściu swojego taty, który także miał koronawirusa.
Tak, masa ludzi przechodzi na spokojnie, ale na bank chcesz sprawdzać swoje szczęście? Moja mama, żona, brat, bratowa - przechodzą w miarę ok i raczej będą zdrowi, ja się też dalej nie poddaje. Ale mój Tata już nie mial szczęścia z cyferkami i umarł w sobotę w nocy
Piotr przestrzegał wszystkich i prosił o rozwagę. Starał się na bieżąco zamieszczać wpisy o swoim stanie zdrowia.
Niestety tego wpisu nie chciał przeczytać nikt... O śmierci Piotra poinformował jego brat.
Kiedy kilka dni temu zły los powalił mnie na ziemię i zabrał Tatę, pomyślałem, że to najgorszy dzień mojego życia. O jakże się myliłem. Kiedy już powolutku zacząłem się podnosić, los kopnął mnie w twarz. Teraz zabrał mi też ukochanego Brata - mojego 'małego' Piotrusia
Składamy najszczersze kondolencje!
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com