Powrót uwielbianej sprzed laty "BrzydUli" wywołał wśród fanów serialu ogromna euforię. W końcu historię Uli Cieplak, czyli mądrej i dobrej dziewczyny z przedmieścia, która trafiła do wielkiego świata pieniędzy i zdrad, pokochała cała Polska. Wszyscy dopingowali jej, by w końcu Marek ją pokochał i zostawił dla niej Paulinę.
Krystian Wieczorek odchodzi z popularnego serialu TVP. Gwiazdę „M jak miłość” zastąpi inny aktor
W drugiej serii serialu, która powróciła na antenę TVN po ponad 10 latach Ula co prawda wciąż jest z Markiem, ale w jej życiu zdecydowanie nie dzieje się najlepiej. Ula po trzech ciążach zaniedbała swój wygląd i karierę. Dodatkowo myśli, że ukochany Marek ją zdradza.
Początkowo wielu widzów było oburzonych z powodu wizerunku nowej Uli, która była bardzo nieporadna i nieogarnięta. Mimo to nowe odcinki i tak stały się hitem TVN, a widzowie nie mogą się odczekać, aż Ula znów przejdzie przemianę.
Dramat Edyty Górniak. Wokalistka została całkiem sama. To musiało się tak skończyć
Ku zdziwieniu wszystkich na koncie Instagramowym serialu pokazano Julię Kamińską, czyli odtwórczyni głównej roli w zupełnie nowej odsłonie, która według opisu pod zdjęciem ma być zapowiedzią tego, jak w finałowym odcinku ma wyglądać Ula.
Wyjątkowy rok wymaga wyjątkowego finału 🥳🤩 Przygotujcie się na mnóstwo niespodzianek! - brzmi opis pod fotką
Czy takie słowa oznaczają, że metamorfoza głównej bohaterki to tylko przedsmak tego, co czeka nas w finale sezonu? My, nie możemy się już doczekać tego odcinka, a Wy, oglądacie "BrzydUlę"?
Dziękujemy Ci za przeczytanie artykułu do końca. Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na kolezanka.com