Małgorzata Ostrowska-Królikowska w tym roku pożegnała swojego ukochanego męża Pawła Królikowskiego. Aktor zmarł, przegrywając z chorobą neurologiczną. Z jego odejściem nie mogli pogodzić się nie tylko bliscy artysty, ale także duża część Polaków, która chętnie oglądała go na ekranach telewizorów.

Na szczęście Małgorzata Ostrowska-Królikowska poradziła sobie z tą niebywałą stratą. W dochodzeniu do siebie pomogli jej dzieci, przyjaciele, ale też.. Instagram i fani, dodający jej otuchy każdego dnia.

Polskie gwiazdy, które wyglądają na o wiele młodsze niż są naprawdę. Jak one to zrobiły?

W programie "Wszystko, co Kocham" gwiazda Klanu opowiedziała o swoich ostatnich świętach z mężem.

W ubiegłym roku mieliśmy rodzinne święta, moje dzieci sprowadziły do domu wszystkich, kogo tylko mogli, ponieważ Paweł był w szpitalu. Byliśmy u niego, ponieważ pozwolono nam… Był nawet w miarę dobrej formie i to były dla mnie dziwne święta, bo wiedzieliśmy, co się dzieje. W tym roku bać się nie boję, bo strach nie jest dobrym doradcą… Czuję się silniejsza. Pawła nie ma, ale tak sobie założyłam, że najważniejsze są wspomnienia. Trzeba je kolekcjonować, bo uciekają, a one są bardzo ważne… Jestem wdzięczna Bogu, bo spotkałam miłość, wiem, co to znaczy… Po śmierci Pawła odkryłam, że ludzie są dobrzy. Relacje są najważniejsze. - powiedziała aktorka

Popularne wiadomości teraz

Natychmiast powiedziałam siostrze: „Opiekowałaś się rodzicami, dom jest twój, nie roszczę sobie do niego pretensji”

„Wolałbym wyrzucić te pieniądze i nie dawać ich tobie. Gdzie była twoja głowa, kiedy wybierałaś mi zięcia: teraz siedzisz w biedzie”

„Synu, jesteś intelektualistą, gdzie znalazłeś taką narzeczoną, ona nie potrafi sklecić dwóch słów”

„Mamo, kupiłem ci trochę mięsa - tylko nie mów mojej żonie, schowaj to szybko”: kobieta spojrzała na syna zdezorientowana

Piotr Kraśko po latach pokazał zdjęcie syna. Nie dość, że przystojny to jeszcze utalentowany

Małgorzata Ostrowska-Królikowska docenia teraz fakt, że wraz z rodziną mogli się pożegnać z ukochanym mężem czy tatą. To pomogło.

Wszyscy żyjemy ze świadomością, że śmierć nastąpi… Czy można się przygotować? W momencie kiedy jest choroba i to trwa jakiś czas – tak… To bardzo trudne. Przechodzi się etap żalu i zrozumiałam, że muszę wyjść z tego żalu, bo są ludzie, którzy mnie potrzebują i którym muszę dawać światło – podsumowała artystka.

Oczywistością jest, że śmierć najbliższej Ci osoby bardzo boli. W takim momencie rodzina i przyjaciele są ostoją, która dodaje sił. Małgorzata Ostrowska-Królikowska doskonale zdaje sobie z tego sprawę i próbuje mimo wszystko cieszyć się z tego, co ją otacza. 

Dziękujemy Ci za przeczytanie artykułu do końca. Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na kolezanka.com