Mariusz Czajka skarży się na zachowanie służby zdrowia wobec jego matki. „Potraktowano ją strasznie”

Mariusz Czajka to aktor, który ma na swoim koncie liczne role filmowe, serialowe czy teatralne. Mimo to, jego popularność nigdy nie była wysoka. Największą rozpoznawalność przyniósł mu serial Świat według Kiepskich.

Jednak w ostatnim czasie świat się upomniał o niego, niestety w niesprzyjających warunkach. Aktor bowiem przez pandemię nie pracuje od 10 miesięcy. Jego oszczędności skończyły się, a długi nie malały na koncie - wręcz przeciwnie. I o ile sam jakoś radził sobie z biedą, to w sytuacji gdy zmarła jego ukochana mama, aktor zmuszony był o poproszenie o pieniądze ludzi dobrych woli. Nie było go bowiem stać na pochówek swojej rodzicielki.

Stałem w rozkroku, bo stać mnie było tylko na to, by spalić mamę. Miałem opcję, że zakopię ją w ogródku albo wezmę pod pachę i wyskoczę z okna. Byłem na granicy życia i śmierci, bo nie wiedziałem co zrobić z mamą – wyznał aktor w "Fakcie"

Co więcej, aktor w rozmowie z dziennikiem wyznał, że jest bardzo rozgoryczony tym, jak ochrona zdrowia potrafkowała jego mamę przed śmiercią.

W święta wezwałem karetkę, zabrano ją do szpitala w Solcu. Tam trzymano ją 9 godzin na korytarzu. Potraktowano ją strasznie, nawet nie dali jej kanapek, które podałem. Potem odesłali ją do domu, tłumacząc się covidem. Niestety czuła się coraz gorzej i przestała jeść. Potem trafiła do hospicjum i po trzech dniach zmarła.

Mariusz Czajka dzięki namowom przyjaciół założył zbiórkę, gdzie w oka mgnieniu uzbierał 50 tysięcy złotych na pogrzeb matki. Aktor zapewnił, że resztę pieniędzy, które zostały mu ze zbiórki wyda na naprawę nagrobku. Mama Mariusza Czajki została pochowana wraz z ojcem aktora na warszawskich Powązkach.

Dziękujemy Ci za przeczytanie artykułu do końca. Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na kolezanka.com