Agnieszka Dygant zyskała popularność w Polsce za sprawą roli szalonej Panny Maj w serialu "Niania", gdzie grała u boku Tomasza Kota czy Tamary Arciuch. Cała seria komediowego serialu była bardzo dobrze przyjęta przez widzów. Od tego czasu pokochaliśmy Agnieszkę Dygant w podobnych rolach. Nic więc dziwnego, że jej postać z "Listów do M." jest jedną z ulubionych fanów filmu. Razem w duecie z Piotrem Adamczykiem są mistrzami zabawnych scen.
W wyniku pandemii premiera czwartej części świątecznego filmu "Listów do M." została przeniesiona na rok 2021, jednak zanim będzie można go obejrzeć w kinie, platforma player.pl udostępniła internautom ten materiał. Film jest tam dostepny od 1 lutego.
Ewa Chodakowska wyznała, dlaczego nie ma dzieci. Padły bardzo poruszające słowa
W celu promocji komedii Agnieszka Dygant wystąpiła w Dzień Dobry TVN. W końcu jest ona jedną z najpopularniejszych twarzy tej produkcji. Jednak jeśli mowa o twarzy... trudno nie zauważyć, że wygląd aktorki w ostatnich latach bardzo się zmienił.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Nie ma świąt bez sernika. Sprawdzony przepis na sernik królewski
Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?
NIGDY nie dawaj KOTU tych 5 produktów!
Faktycznie, 47-letnia Agnieszka Dygant z powodu założoenia aparatu ortodontycznego ma nieco inne usta, jednak już inny nos, czy wyraźne "naciągnięcie" trudno wytłumaczyć ortodontą. Na instagramie aktorki widać też, że uwielbia ona ćwiczyć. Jej figura jest naprawdę bardzo szczupła. Wszystko więc wygląda na to, że Agnieszka Dygant bardzo stara się upiększyć. Jednak czy wychodzi jej to na dobre?
Dziękujemy Ci za przeczytanie artykułu do końca. Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na kolezanka.com