Jak wiadomo Ewa Błaszczyk nie ma łatwego życia. Od lat opiekuje sie córką, która od lat jest w śpiączce po zakrztuszeniu sie tabletką. Budowa na warszawskim Bródnie kliniki "Budzik" dla dorosłych, prowadzenie fundacji "Akogo?" to nie lada wyczyn jak na jedna kobietę. Ewa w dobie pamdemii boi sie również o swoich bliskich, którzy są już podeszłym wieku.Jeden szpital mam w domu, gdzie jest moja córka, a odporność osób w śpiączce jest żadna. A drugi na Mokotowie u mojej mamy, która ma 89 lat i bardzo się o nią martwię. Muszę uważać, przebywając z nimi
Jej córka Marianna musiała błyskawicznie dorosnąć. Tuż przed wypadkiem siostry straciła tatę, Jacka Janczarskiego, gdy zachorowała Ola, były z Ewą zdane na siebie.
Mama zabierała mnie do teatru, żebym nie zostawała sama w domu. Grałam w chowanego na korytarzach
Marianna również jest aktorką. Uwielbia teatr, choć jak przyznaje praca w "Akogo?" zabiera jej mnóstwo czasu.
Mój partner jest 10 lat młodszy ode mnie i kategorycznie nie chce mieć dzieci!
W dobie pandemii Marianna nie obijała się. Zrobiła wielką niespodziankę swojej mamie.
Mania napisała monografię twórczości Jacka Janczarskiego, swojego taty. Przed laty obiecywałam sobie, że sama to zrobię, a okazało się, że córka mnie wyręczyła. Piękne uczucie
Mimo, że Ewa była pochłonięta opieką nad Olą, nie zapominała o Mariannie:
Wspierała ją i podziwiała za to, że rozumiała sytuację i od dziecka towarzyszyła jej w pracach fundacji czy kliniki Budzik, które pomagają osobom takim jak Ola
Ewa ma powody do dumy. Jej córka skończyła studia dziennikarskie z wyróżnieniem, a napisana przez nią monografia twórczości taty niebawem ukaże się w formie książki. Jest również wiceprezesem fundacji, a dzięki temu Ewa ma ją zawsze blisko siebie.
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com