Małgorzata Rozenek-Majdan już nie wytrzymuje: „Do cholery, za co mam przepraszać?”
W niedawnym wywiadzie z Magdą Mołek celebrytka opowiadała o swoich hejterach: "Ja wiem, dlaczego one mnie nie lubią".
Małgorzata Rozenek-Majdan to najbardziej znana celebrytka w polskim show-biznesie. Po raz pierwszy w mediach pojawiła się w 2007 roku. Wtedy zagościła w programie Zacisze gwiazd na antenie TVP. W latach 2012-2014 stała prowadzącą programu Perfekcyjna pani domu, który był emitowany na TVN.
Jak czytam niektóre komentarze od kobiet, nawet te najbardziej obraźliwe w moim kierunku, to ja naprawdę mam taki odruch, żeby wziąć tę dziewczynę i ją po ludzku przytulić, bo ja sobie wyobrażam, jak ona się szarpie. Jak ona siedzi sama gdzieś, z dzieckiem, mąż jej nie pomaga, nie ma perspektyw, nie ma prawa jazdy, a do najbliższego przystanku ma tyle i tyle.
Ja wiem, dlaczego one mnie nie lubią. One sobie muszą myśleć: „Żyjesz w Warszawie, mąż się podrzuci, ojciec cię zawiezie”. Moja mama jest w stanie przywieźć mi jedzenie, pomóc z dziećmi, jest też nasza pani Bożenka ja naprawdę nie jestem self-made man. Te osoby, które to piszą, nie mają tego szczęścia i nie mają takich osób wokół siebie.
Nie ma wątpliwości, że każdy z nas jest inny. Nie ma wątpliwości, że każdy z nas ma inne priorytety. Nie ma wątpliwości, że każdy ma inne dzieci – bardziej lub mniej wymagające. I nie ma wątpliwości, że jeden lubi ryby, a drugi lubi grzyby. Ja muszę non stop przepraszać wszystkich i non stop usprawiedliwiać się, że mi się po prostu chce. Magda, mi się po prostu chce! Ja się budzę każdego dnia z głową pełną energii, głową pełną pomysłów, apetytem na życie. Dziś obudziłam się o 6, wycałowałam mojego 6-zębnego Henia, wycałowałam tego Radzia. Poszłam, ruszyłam się, porozciągałam się, bo chciałam, bo budzę się i się cieszę.
I dlaczego do cholery ja mam ciągle za to przepraszać?! Ja tak mam, dziewczyny, po prostu! Jeden się rodzi z blond włosami, drugi się rodzi z ciemną skórą, trzeci ze skłonnością do cukrzycy, a trzeci z cholernie dużą energią do życia. Ja tak mam! – powiedziała cała w emocjach. – Boże, za co mam przepraszać?!