Paulina Młynarska ostatnio przeszła podwójną mastektomię. W swoich mediach społecznościowych gwiazda napisała długi post na temat raka piersi. 

Tego spokojnie mogła pozwolić sobie podczas ciąży. Małgorzata Rozenek-Majdan z uśmiechem wspomina swój błogosławiony stan 

Wahałam się, czy o tym pisać. Jednak pomyślałam, że jeśli choć jedna/jeden z Was weźmie to sobie do serca, to warto. Za mną podwójna profilaktyczna mastektomia. Nie wchodząc w szczegóły, jakiś czas temu odkryto u mnie zmiany morfologiczne, których obecność świadczy o wysokim ryzyku zachorowania na złośliwego raka piersi w przyszłości (...) -napisała Młynarska na Instagramie. 

Po tym, jak się okazało, większość kobiet nie za bardzo wspierali ją. W komentarzach pisali, że Młynarska chciała sobie zrobić plastykę piersi czy dołączyła się do panującej mody. O tym szczegółowo możesz przeczytać w naszym artykule. 

Popularne wiadomości teraz

Rodzice zaprosili syna w odwiedziny i wtedy podbiegła synowa, która też chciała iść, ale nie została zaproszona: „Nie zasługuję na to”

„W niedzielę pojechaliśmy do domu moich teściów, mój mąż chciał pogratulować mojej mamie z okazji jej urodzin, które właśnie minęły”

„Chciałabym mieć syna zamiast córki. Syn Natalii wypadł tak dobrze, ale o mojej Marcie nie ma co pisać”

"Pewnego dnia podczas rozmowy mama powiedziała Adamowi, który był wtedy moim chłopakiem, że mam oszczędności": nie powinna była tego robić

Paulina Młynarska pozuje nago po mastektomii

Dziennikarka nadal kontynuje temat raka piersi. Ostatnio na swoim profilu Facebook gwiazda zamiesciła fotkę, gdzie naga pozuje przed lustrzem. W opisie Młynarska zwróciła uwagę na to, że większość kobiet nie mają możliwości zrobić badanie USG. 

Kinga Duda ma nowe zawodowe zajęcie. Rozpoczęła aplikacje!

"Zdjęcie jest tylko po to, żeby przyciągnąć uwagę. Oto jeden z wielu takich komentarzy, które znajdują się w moich mediach społecznościowych pod wpisem na temat zabiegu mastektomii, pisze czytelniczka: „Ja się w życiu nie doprosiłam USG piersi, a na badania prywatne z niemalże najniższej krajowej niestety mnie nie stać.  Także często wygląda to tak, że kobiety chciałyby się badać, ale na NFZ są odsyłane bo fanaberia i nic się przecież nie dzieje, a prywatnie nie mają możliwości finansowych. I potem jak już coś się dzieje to taka kobieta słyszy od lekarza "dlaczego się pani wcześniej nie badała?". Chce się wyć! CO SZÓSTA z nas na jakimś etapie życia stanie oko w oko z rakiem piersi. Leczenie inwazyjnego nowotworu kosztuje zawrotne kwoty. Niech mi ktoś wyjaśni jak to możliwe, że 50 letnia kobieta nigdy się nie doprosiła o USG?" -napisała zbulwersowana Paulina. 

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com