Powiedział, że to nie jego problem. Nigdy wcześniej nie miałam poważnych związków z chłopakami, ale liczyłam na jego wsparcie i odpowiedzialność. Okazało się jednak, że był nieodpowiedzialny.

Wracałyśmy z mamą ze szpitala. Zaprowadziła mnie na wizytę u ginekologa, ponieważ jeszcze nie znałam miasta i nie wiedziałam, gdzie iść. Ostatnio doskwierały mi silne bóle brzucha.

Dobrze wiedziałam, co było tego przyczyną, ale nie miałam odwagi wyznać tego mamie. Teraz szłyśmy w milczeniu, nie patrząc na siebie. Bałam się, że jeśli spojrzę jej w oczy, zobaczę tam tylko rozczarowanie.

– Kto jest ojcem dziecka? – zapytała, gdy stałyśmy na przystanku, czekając na nasz autobus.

– Marek, chłopak z sąsiedniej wsi.

Popularne wiadomości teraz

"Trzymałam porcelanowy serwis przez 22 lata, czekałam na wyjątkowy dzień. Wczoraj córka przekazała mi wspaniałą wiadomość i wypiliśmy herbatę": mama

"Rodzice zaplanowali całe moje życie beze mnie a ja uciekłam od nich przed propozycją małżeństwa z przyjacielem. Mam już dziecko i trudny wybór": mama

"Teściowa dowiedziała się że mamy pieniądze na mieszkanie dla syna i wymyśliła jak je sobie przywłaszczyć. Nie leniła się nawet przejść badania": mama

"Moja córka i jej mąż zamieszkali w moim starym mieszkaniu – nie spodobało się, bo stare, chciałem wziąć kredyt na nowe a zięć niezadowolony": z życia

– Czy on wie o dziecku?

– Wie.

– I co?

– Powiedział, że to nie jego problem.

– Jak tacy ludzie mogą żyć na tym świecie?.. – Wciąż na mnie nie patrzyła i nie wiedziałam, czy powinnam się cieszyć, czy bać. – A co ty myślisz?

– Mamo, przepraszam! Byłam taka głupia, że mu uwierzyłam. Mówił, że kocha, że jestem jedyna, że nie ma nikogo innego takiego na świecie – zaczęłam płakać, nie mogąc już dłużej trzymać tego w sobie.

– Uspokój się, córciu! – Mama mnie przytuliła, a od razu zrobiło mi się lżej. – Dzieci to najlepsze, co mamy w życiu. Mama cię nie zostawi, coś wymyślimy.

W drodze do domu patrzyłam przez okno, myśląc o swoim losie, jak bardzo mam szczęście mieć taką mamę. W tym czasie ona rozmawiała o czymś z kierowcą autobusu. Na przystanku, gdy wszyscy pasażerowie wysiedli, pojechaliśmy dalej. Kierowca podwiózł nas pod sam dom i jakoś tajemniczo się uśmiechnął.

– Mamo, dlaczego on tak się uśmiechał?

– Wygląda na to, córciu, że masz jeszcze szansę na szczęśliwe życie. Kirył przyjdzie dziś do nas w odwiedziny. Spodobałaś mu się. Pójdę do ciotki Ludmiły, gdy będziecie sami.

Córciu, teraz musisz myśleć nie o sobie, ale o dziecku, które potrzebuje ojca. Jeśli teraz wszystko odpowiednio zaaranżujemy, pomyśli, że dziecko jest jego i zaproponuje małżeństwo. Znam takich mężczyzn jak ten Adam. Zbyt sumienny, nie zostawi cię.

Dosłownie chciała mnie podstawić temu mężczyźnie, którego nawet nie znałam.

Oczywiście rozumiem, że chce dla mnie jak najlepiej, ale musiałabym żyć w kłamstwie przez całe życie.

Z Adamem się spotkałam. Okazał się naprawdę dobrym człowiekiem.

Starszy ode mnie o 6 lat. Mieszka sam, ma własny dom. Pracuje, prowadzi gospodarstwo, nie ma nałogów. Był w naszym domu tylko dwa razy, a już zdążył wszystko naprawić: przerobił gniazdko, wymienił żarówki, dokręcił krzesła, ustawił telewizor.

Myśl o tym, że będzie dobrym ojcem, nie daje mi spokoju. Może naprawdę powinnam zapomnieć o sumieniu i postąpić tak, by moje dziecko było szczęśliwe i wychowywało się z tatą?

Nie wiem, ale mam coraz mniej wątpliwości.

Pisaliśmy również o: "Mama przekroczyła granice w wychowaniu moich dzieci. Nałożyłam na nią 'sankcje', ale tak, żeby się nie domyśliła": Młoda mama szczerze o wychowaniu

Może zainteresuje: „Kupili dom we wsi, zostali najlepszymi przyjaciółmi z dziadkiem Piotrem. Nie powiedział nam o bogactwie, a jego dzieci go nie potrzebowały.” Z życia

Przypominamy: "Córki Haliny przyjaźniły się w dzieciństwie. Wyszły za mąż, zamieszkały u matki – pokłóciły się": Halina teraz obchodzi jubileusz sama. Niepotrzebna