Znanej polskiej wokalistki Kory, zespołu Maanam, nie stalo 28 lipca 2018 roku. Przez długie lata walczyła z ciężką chorobą, nowotworem jajnika. Odeszła w swoim domu na Roztoczu w wieku 67 lat. 8 czerwca obchodziłaby swoje 69. urodziny. Kamil Sipowicz z okazji urodzin swojej kochanej żony wspomina, jak wcześniej świetowali jej urodziny.
Małgorzata Rozenek-Majdan urodziła!
Tego dnia bez względu na to gdzie byliśmy zawsze były wielkie przyjęcia. Jak byliśmy w Warszawie to organizowaliśmy duże przyjęcia, u nas na Płatniczej, gdzie przychodziły setki ludzi. Przyjaciele, aktorzy, pisarze, muzycy, artyści, wszyscy przyjaciele Kory - powiedział on w rozmowie z Faktem.
Mężczyzna mówił, że to zawsze było wielkie święto dla każdego:
"Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, żeby dała mi pieniądze. Odmówiła, bo wydała na badania i leki. Nie wierzę. Chyba nie chciała mi pomóc." Z życia
„Po tym, jak go zdradziłam, mój mąż wrócił, ale mi nie wybaczył. Nie zapomniał. Przeprowadziliśmy się do innego miasta, ale to nie pomogło”
Kiedy natura postanowiła odpocząć! Dzieci celebrytów, które mają pecha ze swoim wyglądem
Modlitwa za twojego dziecka
Ostatnie dwa lata przed śmiercią Kora urządzała urodziny w takiej małej restauracyjce „Mama” w miejscowości Jacnia na Roztoczu. Tam spotykaliśmy się z ze znajomymi z przyjaciółmi, którzy przyjeżdżali z całej Polski. Było roztoczańskie jedzenie, były tańce, była dobra muzyka, dobre jedzenie, alkohole i nie tylko.
Agnieszka Kotońska straci fanów? Wyznała na kogo będzie głosować w wyborach prezydenckich
Tak samo Sipowicz zdradził, jak świętował urodziny swojej kochanej Kory w tym roku.
Dzisiaj zapaliłem w domu kilkanaście świeczek. Jestem na Roztoczu, myślę o Korze. Zrobiłem specjalnie zdjęcia ogrodu, który Kora kiedyś zasadziła -powiedział on w rozmowie z Faktem.
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com