Daniel Martyniuk, syn popularnego wokalisty disco-polo Zenona Martyniuka, nie raz już miał problemy z prawem, a niedawno trafił nawet do więzienia.
Jego rodzina na czele z tatą i mamą Danutą wspiera go, ale jednocześnie nie wie, jak ma pomóc buntownikowi, który najwyraźniej tej pomocy nie chce.
Za swoje występki do tej pory Daniel został skazany jedynie na prace społeczne, których do tej pory nie wiadomo czy odbył. Natomiast kary pieniężnej w postaci 100 tysięcy złotych grzywny udało mu się jakimś cudem uniknąć. Można więc powiedzieć, że tak naprawdę wymiar sprawiedliwości żadnej kary Danielowi nie wystosował. Jak się okazuje - do czasu...
Dagmara Kaźmierska wybuchła złością pod zdjęciem Kingi Rusin. Nie przebierała w słowach
Jak donosi Gazeta Współczesna, porozumienie zakładające karę 2 lat ograniczenia wolności i 2 tysięcy złotych grzywny, które celebryta zawarł z prokuratorem w sprawie jazdy pod wpływem narkotyków z 2018 nie spodobało się Sądowi Rejonowemu w Białymstoku, według którego kara jest zbyt niska.
Warto dodać, że od czasu tego przestępstwa syn Zenka Martyniuka otrzymał zakaz prowadzenia samochodzu na okres 3 lat, a mimo to wciąż przyłapywano go na łamaniu tego zakazu.
„Królowa życia” trafiła do aresztu. Joannie P. grozi nawet 12 lat pozbawienia wolności
Wszystko więc wskazuje na to, że prokuratura ma już dość nieodpowiedzialnego postępowania Martyniuka. Może więc w końcu syn znanego wokalisty w pełni odpowie za popełnione winy i zresocjalizuje się?
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com