Siostry Godlewskie są dowodem na to, że no tylko osoby utalentowane mają szansę na rozgłos i popularność. Okazuje się bowiem, że jeśli czegoś kompletnie się nie potrafi, ale się to robi – wtedy także można zebrać potężne grono fanów.. i antyfanów. Nie ważne jednak jest to czy coś się komuś podoba, czy nie – ważne, żeby się klikało.
Karolina Plachimowicz apeluje na Instagramie o pomoc
Kilka dni temu Małgorzata Godlewska wyznała jednak, że kończy ze śpiewaniem kolęd. Od tego czasu cała masa ludzi odetchnęła z ulgą.
Niestety, Małgorzata szybko zerwała swoją obietnicę, upubliczniając nagranie ze śpiewania „Bóg się rodzi” w sylwestrowej, cekinowej kreacji.
Anna zobaczyła głodne i brudne dzieci i zapytała, gdzie są ich rodzice: "Tata jest w domu, śpi, a mama nas zostawiła"
"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"
"Widzę jakieś papiery w koszu. Serce podpowiadało mi, że mój mąż nie jest w podróży służbowej. Podwinęłam rękawy i sięgnęłam do wiadra"
"Całe życie zdmuchiwałam z ciebie kurz, a ty poszedłeś do swojej kochanki: to twoja wina"
Co ciekawe swój filmik podpisała bardzo tkliwym zdaniem: "Z marzeń się nie rezygnuje. Nigdy! Radosnych Świąt Kochani".
Wyznanie co prawda nie poruszyło wszystkich internautów, ale znaleźli się i tacy, którzy doceniają starania Godlewskiej, a co więcej, uważają, że powinna spełniać swoje marzenia dalej.
A Wy, co sądzicie o śpiewaniu Godlewskiej?
Więcej ciekawych artykułów zajdziesz na koleżanka.com