Do tego niebezpiecznego zdarzenia doszło w centrum Warszawy w nocy z poniedziałku na wtorek. Kierowane przez Michała Ż. luksusowe auto nie zatrzymalo sie na czerwonym świetle i wjechało w tył autobusu.

List w butelce odnaleziony po 30 latach! Autorka nie kryła wzruszenia!

Policja, która przybyła na miejsce zdarzenia natychmiast poddała kierujących pojazdami badaniu na trzeźwość. U kierowcy autobusu absolutnie nie stwierdzono stanu nietrzeźwości. Co innego u kierującego samochodem. Michał Ż. w chwili wypadku miał 1,7 promila alkoholu w wydychanym, powietrzu!

Były pilkarz i jednocześnie dyrektor sportowy Motoru Lublin został zatrzymany do wytrzeźwienia. Następnie usłyszał zarzuty za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Według kodeksu karnego, za taki czyn grozi nawet do dwóch lat więzienia.

Sprawa jest nieprzyjemn. Trudno się dziwić, że zachowanie Michała nie spodobało się zarówno jego pracodawcom jak i kolegom. Nikt nie pochwala jazdy po alkoholu!

Popularne wiadomości teraz

„Co ludzie powiedzą, córko, masz dopiero 24 lata, a mężczyźni już dają ci mieszkania: matka zaproponowała, żebyś dała jej mieszkanie”

„Gdyby nie moi rodzice, wasz syn i ja przeprowadzilibyśmy się do kartonowego pudła. Nie mógł kupić chleba do domu, nie mówiąc już o mieszkaniu"

„W niedzielę pojechaliśmy do domu moich teściów, mój mąż chciał pogratulować mojej mamie z okazji jej urodzin, które właśnie minęły”

„Chciałabym mieć syna zamiast córki. Syn Natalii wypadł tak dobrze, ale o mojej Marcie nie ma co pisać”

Skruszony Michał po wyjściu z aresztu opublikował przeprosiny.

Trzeba przyznać, że to bardzo nieodpowiedzialne, a wręcz karygodne zachowanie

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com