Gwiazda TVN Agnieszka Starak-Woźniak przegrała sprawę w sądzie. O tym dziennikarka poinformowała na swoim Instagramie. Agnieszka przegrała z panem Grzegorzem, który zajmuje się... sprzedażą mięsa z dzikich zwierząt. Prezenterka wspominała, że mężczyzna jej bardzo wkurwił. Z tego, że sprzedaje mięso zebr, kangurów czy krokodyli.
Miłość wymaga ciągłej walki! Anita komentuje rozstanie Oliwii i Łukasza
Z tym pan Grzegorz poszedł do sądu. Woźniak-Starak musiała go przeprosić. Opublikować tekst po przegranej sprawie:
Zdenerwowałam się trochę, nie ukrywam, bo w czasach, gdy kolejne gatunki dzikich zwierząt znikają z powierzchni naszej planety, ktoś chce sztucznie tworzyć taką modę jeszcze w naszej szerokości geograficznej, gdzie te zwierzęta nie występują, jest bezsensu. Znacie mój stosunek do zwierząt. Poniosło mnie. W krótkich żołnierskich słowach napisałam na Instagramie, co myślę o panu Grzegorzu. Pan Grzegorz również się zdenerwował i poszedł do sądu -powiedziała Agnieszka Woźniak-Starak.
Czapki Małgosi Rozenek - Majdan już są w sprzedaży
„A potem wydarzyło się coś romantycznego. W wieku 45 lat zakochałam się w mężczyźnie starszym o 14 lat. Ale najdziwniejsze – moja ciąża.” Z życia
"Z zasady wszystkim odmawiałam. Nieistotne czy to najlepszy przyjaciel, czy siostra. Odpowiedź była zawsze ta sama: 'Nie pożyczam pieniędzy.'" Z życia
"Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, żeby dała mi pieniądze. Odmówiła, bo wydała na badania i leki. Nie wierzę. Chyba nie chciała mi pomóc." Z życia
Na co swędzą dłonie? Presądy związane ze swędzeniem
Na koniec zażartowała:
Mam nadzieję, że nie będziecie jeść steków z pytona.
Więcej ciekawych artylułow na kolezanka.com