50-letni mieszkaniec Indii postanowił przekazać cala swoja ziemie dwóm słoniom: Moti i Rani. Mężczyzna tłumaczy ten gest w ten sposób: te słonie dosłownie uratowały go przed zbrojnymi przestępcami, którzy chcieli zabić mężczyznę.

„Nie chcę, aby moje słonie zostały osierocone lub porzucone w niewoli i umarły na ulicy, lub gdzieś w polu z powodu niewłaściwej opieki” - powiedział Akhtar.

Pewnego razu do domu Akhtara weszli uzbrojeni rabusie – słoń Moti obudził mężczyznę akurat w tej chwili, gdy uzbrojony przestępca już celował z pistoletu w śpiącego Akhtara.

Oczywiście, zona oraz dzieci Akhtara są bardzo niezadowolone z takiej decyzji. Natomiast mężczyzna twierdzi, że jego rodzina po prostu nie rozumie, że słonie nie są dla niego eksponatem – łącząca ich więź jest bardzo silna i, oprócz tego, trwa prawie całe życie.

Popularne wiadomości teraz

"Moi rodzice mają ciekawą sytuację: nie mieszkają razem, ale nie spieszą się z rozwodem. Jaki był więc sens rozpoczynania tego wszystkiego"

Zaskakująco długa lista. Imiona, których nie wolno nadawać dzieciom w Polsce

"Miałbyś 50 lat". Katarzyna Chrzanowska wspomina swojego męża Waldemara Goszczę

Przepis na kapustę kiszoną w słoiku

Wiadomo również, że Akhtar Imam jest właścicielem fundacji ekologicznej, która zajmuje się ochroną dzikiej przyrody.

Obecnie słonie są poważnie zagrożone wyginięciem. Co roku na całym świecie z rąk kłusowników ginie ponad 20 tysięcy słoni, co, niestety, znacznie przewyższa roczny wzrost ich populacji!