50-letni mieszkaniec Indii postanowił przekazać cala swoja ziemie dwóm słoniom: Moti i Rani. Mężczyzna tłumaczy ten gest w ten sposób: te słonie dosłownie uratowały go przed zbrojnymi przestępcami, którzy chcieli zabić mężczyznę.
„Nie chcę, aby moje słonie zostały osierocone lub porzucone w niewoli i umarły na ulicy, lub gdzieś w polu z powodu niewłaściwej opieki” - powiedział Akhtar.
Pewnego razu do domu Akhtara weszli uzbrojeni rabusie – słoń Moti obudził mężczyznę akurat w tej chwili, gdy uzbrojony przestępca już celował z pistoletu w śpiącego Akhtara.
Oczywiście, zona oraz dzieci Akhtara są bardzo niezadowolone z takiej decyzji. Natomiast mężczyzna twierdzi, że jego rodzina po prostu nie rozumie, że słonie nie są dla niego eksponatem – łącząca ich więź jest bardzo silna i, oprócz tego, trwa prawie całe życie.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy
Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie
Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?
Wiadomo również, że Akhtar Imam jest właścicielem fundacji ekologicznej, która zajmuje się ochroną dzikiej przyrody.
Obecnie słonie są poważnie zagrożone wyginięciem. Co roku na całym świecie z rąk kłusowników ginie ponad 20 tysięcy słoni, co, niestety, znacznie przewyższa roczny wzrost ich populacji!