Okazuje się, że kociaki uwielbiają śmieszne żarciki. Użytkownicy pokazały, jak wyglądają ich czworonogie żartownisie.
Przynieśli mi kociaka – białego, puszystego ...
- Zrób zdjęcie, pokaż go!
- Nie mam aparatu...
- No to zeskanuj go!
Kotka zaprasza kota na randkę. Kot odpowiada:
- Jestem taki zmęczony. Już od trzech tygodni nie mamy w domu wody, więc muszę dbać o higienę właściciela.
Dzieci przyniosły kotce kota, aby ona urodziła im kocięta. Dzwoni do nich koleżanka i pyta się:
- I co tam słychać?
- Nic. Oni nawet się nie całują.
- Pamiętasz, jak mówiłem ci, abyś zabrał swojego kota do weterynarza?
- Zabrałem.
- I co, więcej nie miauczy w marcu?
- Miauczy i pyta się: „Gdzie są kotki? Gdzie?”
Programista wraca do domu po ciężkim dniu. Kotka nie odchodzi od niego przez cały wieczór i wtedy żona się pyta: „Dlaczego nasza kotka nie odchodzi od ciebie?” „Pewnie czuje zapach myszy!”
Kot ucieka od psa i myśli sobie:
„Przecież ja tak samo wczoraj ścigałem chomika i on był tak samo wystraszony, biedny chomiczek…”
O, drzewo. Kot wspiął się na drzewo, odetchnął i myśli sobie:
„No cóż, teraz mi nie uciekniesz, chomiczku!”
Mąż rozwiązuje krzyżówkę i pyta się żony:
„Kochanie, jak się nazywa ptak, który już nie istnieje, 7 liter ?”
- Nasz ka-na-rek!
- Dlaczego?
- Póki ty rozwiązywałeś swoją głupią krzyżówkę, sąsiedzki kot go zjadł!
Spotkali się dwa koty. Jeden — chudy, drugi — gruby. Chudy się pyta:
- Gdzie ty tak się objadasz? Przecież twój właściciel też jest pijakiem i na pewno nie macie w domu żarcia.
- Tak jest. Natomiast sekret tkwi w innym. Co twój właściciel widzi, kiedy dostaje tak zwanej białej gorączki?
- Zielone diabełki…
- O to właśnie chodzi! A mój – różowe myszki...