Pewnego dnia ten facet jak zwykle wracał do domu i nawet nie podejrzewał, że po kilku minutach jego życie bardzo się zmieni.
Kiedy facet wszedł do bloku, to zobaczył małe zwierzę, które leżało w pobliżu schodów. On od razu zdał sobie sprawę, że zwierzę potrzebuje pomocy, więc zabrał go do siebie.
Zwierzę było tak małe, że nie potrafiło nawet samodzielnie jeść, więc facet musiał karmić go za pomocą pipety.
"Kochana, nigdy Ci nie mówiłem, ale to mieszkanie mojej matki. Przekazała mi je, ale prawnie wszystko jest jej. Jak mogę nie wpuścić jej." Z życia
Wzięte z życia: Historia o tym, jak synowa w inteligentny sposób poprosiła teściową, by nie przychodziła z przesłuchaniami na temat życia prywatnego
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
Na co swędzą dłonie? Presądy związane ze swędzeniem
Facet nazwał go Lucky i następnego dnia zabrał do weterynarza. To „nieznane zwierzę” okazało się sobolem tajgowym, który miał zraniona łapkę.
Kiedy Lucky dorósł, to dawało o sobie znać, ale wcale nie przeszkadzało mu dobzre bawic się i cieszyc się życiem.
Oczywiście soból tajgowy jest dzikim zwierzem, ale w domu tego faceta ten zwierzak poznał prawdziwe szczęście i troskę, ponieważ mieszkał tam prawie od pierwszych dni swojego życia.
Zobaczcie, na jakiego przystojniaka on wyrósł!