Chłopiec z wielkim sercem ma na imię Roman McCon i jest z amerykańskiego stanu Teksas. Jeszcze w dzieciństwie dowiedział się o jednej strasznej rzeczy, że kiedy właściciele męczą się opieką nad zwierzętami i usypiają. To bardzo wpłynęło na dziecko i na swoje czwarte urodziny poprosił rodziców, aby zamiast prezentów przekazali pieniądze na pomoc w schronisku dla psów. Wraz z mamą aktywnie uczestniczył w wolontariacie.
Pieczona kapusta. 1000 razy lepsza niż gołąbki
W tutejszym schronisku w każdą sobotę odbywał się swoisty pokaz zwierząt z nadzieją, że psy będą miały nowych właścicieli. Nawiasem mówiąc, tak w rzymskiej rodzinie pojawił się szczeniak o imieniu Moon.
Chłopak spędził na tej wystawie cały weekend i namawiał przechodniów, by przyprowadzili pieska do swojej rodziny. Później zaczął kręcić filmy z wizytówkami ze szczeniętami ze schroniska i przesyłać je do swoich sieci społecznościowych. Ta "sztuczka" zadziałała i wiele psów znalazło swój dom i lepsze życie.
Zwierzaki, które zasnęli niespodziewanie. Byli naprawdę zmęczeni (Zdjęcia)
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
Następnie wspólnie z rodzicami wymyślił projekt o nazwie Project Freedom Ride, w ramach którego odbywają się wystawy psów w całym kraju, co zwiększa liczbę uratowanych psów. Chłopiec jest często zapraszany na formalne imprezy, by dzielić się ciekawymi doświadczeniami i inspiracjami z innymi. Często pojawia się także w telewizji i otrzymał kilka nagród miejskich. W sumie Romanowi udało się uratować ponad 2 tysiące psów i to nie jest limit! Wielkie brawa!
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com