Moja mama myślała, że coś jest nie tak z moim żołądkiem. Wymiotowała. Przez kilka dni leżała w łóżku. Ojciec namówił ją, żeby zadzwoniła do lekarza. Lekarz zbadał ją, zadał jej dziwne, jej zdaniem, pytania i doradził wizytę u ginekologa.
Następnego ranka poszli do kliniki. Mój ojciec czekał na korytarzu, kiedy moja matka wyszła z gabinetu lekarskiego, cała blada. Zaczęła płakać i pokazała ojcu papier. Wziął papier, myśląc o złych rzeczach.
"Michał, spodziewam się dziecka!" - powiedziała mama. Nie mógł uwierzyć własnym uszom. Przytulili się i płakali z radości.
Moja mama była najstarsza w rodzinie, ale jej poród był łatwy. Dziecko, czyli ja, również było zdrowe. W młodym wieku nie zauważałam różnicy między moją matką a innymi matkami.
Po raz pierwszy usłyszałam o wieku mojej mamy, kiedy chłopiec z przedszkola powiedział mojej mamie, że jest stara i wkrótce umrze.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
NIGDY nie dawaj KOTU tych 5 produktów!
W odpowiedzi uderzyłam go plastikową lalką. Jego matka przez długi czas była oburzona. Zamiast emerytury mieli córkę.
Będę na ciebie narzekać! W szkole kolega krzyczy przez drzwi do klasy. -"Kateryna, babcia na ciebie czeka". Wyszłam, marszcząc brwi.
- Mamo, jestem już dorosła. Dlaczego za mną łazisz? Mieszkamy obok siebie." - Córeczko, jest ciemno i niebezpiecznie chodzić samemu. Dobrze radziłam sobie w szkole, żeby nauczyciele nie dzwonili do moich rodziców na skargę, bo wstydziłam się ich wieku. Bardzo ich kochałam, byli wspaniali. Chciałam tylko, żeby byli młodzi, jak wszyscy, i modni. Ale nie byli.
Moja mama lubiła kupować książki zamiast ubrań, a mój tata lubił jeździć swoim starym samochodem i ciągle go udoskonalać. Dorosłem i rozpocząłem naukę w szkole medycznej. Dobrze mi szło w szkole. Mam zawód dentysty.
Dostałem się na staż do szpitala. Pewnego dnia przyszedł młody człowiek. Miał złamany ząb. Zawstydził mnie swoją obecnością. Lekarz rozwiązał jego problem. Po pracy spotkałam go przy wyjściu.
Czekał na mnie z bukietem kwiatów. Byłam zakłopotana, ale polubiłam go. Rozmawialiśmy w drodze do domu i wkrótce zaczęliśmy się spotykać.
Po jakimś czasie oświadczył mi się i przedstawił mnie swoim rodzicom. To byli mili ludzie. Nadeszła moja kolej, by przedstawić go moim rodzicom. W niedzielę kupiliśmy z Adamem pudełko czekoladek, wino, bukiet róż i poszliśmy się z nimi spotkać.
Moi rodzice przywitali Adama z radością. Rozmawialiśmy do późnego wieczora i zjedliśmy kolację. Dzień się skończył. Całą noc nie mogłam zasnąć z pytaniami w głowie. Czy polubił moich rodziców? Następnego dnia poszłam do pracy.
Pisaliśmy również o: "Chciałam dobrze, ale wyszło jak zwykle. Pomogłam moim dzieciom posprzątać domek, a one odebrały mi klucze"
Może zainteresuje: Zięć dostał pracę w damskiej saunie. Staram się przekonać córkę, że to nie jest normalne. Jej to w ogóle nie przeszkadza, najważniejsze są pieniądze
Przypominamy o: Moja stara matka prosi mnie o pieniądze, ale jestem bezrobotna. Niech prosi znajomych albo idzie do pracy: to nie mój problem