Ma czterdzieści cztery lata. Mieszka sama z kotem. Postanowiłam więc porozmawiać z synową. Oczywiście miałam obawy, że synowa nie posłucha. Ale posłuchała.
Powiedziałam jej: "Wiesz, kochanie, mamy już po kilkanaście lat i od dawna chcemy mieć wnuki". Nigdy nie wtrącaliśmy się w twoje życie, ale chciałam o tym porozmawiać." - Czy ona w ogóle przerwała? - Nie. Słuchała mnie. A potem powiedziała, że była w ciąży, ale postanowiła pozbyć się dziecka.
Uważa, że nie może urodzić dziecka, ponieważ ona i jej syn nie mają nawet własnego mieszkania. Ale jeśli mój mąż i ja zarejestrujemy nasze mieszkanie na ich nazwisko, zgodzi się zostawić dziecko.
Początkowo mój syn i synowa oszczędzali na zaliczkę na kredyt hipoteczny. Ale później stało się to trudne, aby zaoszczędzić i wynająć mieszkanie. Przestali i zaczęli jeździć na wakacje i wycieczki, żyjąc chwilą.
- Okazało się, że córka ma własne mieszkanie, a syn wynajmuje. A oni, rodzice, mieszkają w dwupokojowym mieszkaniu.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy
3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy
Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?
I teraz synowa chce, żeby przepisali mieszkanie na nich. Nie ma testamentu. Nie chce później walczyć z synową w sądzie. Dlatego chce, żeby teściowa oficjalnie przekazała jej część mieszkania, a teść synowi.
- "Gdzie będziemy mieszkać?" - Nic się nie zmieni. Ty nadal będziesz mieszkać u siebie, a my będziemy wynajmować. Chcę się tylko upewnić, że w razie czego będziemy mieli coś dla nienarodzonego dziecka.
Co o tym sądzisz? Czy synowa jest bezczelna? A może jednak ma rację? Dziecko to kosztowna przyjemność. Czy rodzice jej męża nie powinni dołożyć się finansowo, jeśli chcą mieć dziecko?
Prawdopodobnie nie ma sensu rodzić, nie mając nawet własnego mieszkania.